Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | prose |
Date added | 2021-06-11 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1339 |
Od jutra będę dobry.
Nie będę stosował mowy nienawiści, zajeżdżał wrogów i nie będę przeklinał.
Od jutra...
Bo dziś, kurwa mać, obmywa mnie deszcz intelektualnego Czarnobyla. Świeci sam z siebie ignorancją, głupotą i manipulatorstwem.
I jak każdy deszcz ma wiele kropel.
Przed takim deszczem nie chroni parasol. Podmuchy wiatru historii podwiewają breję głupioaktywną na człowieka i co z tego, że masz suchą głowę, kiedy reszta jest mokra?
Ano trzeba się wysuszyć w domu, otrzepać i kontrolować regularnie licznikiem Geigera. W końcu znane są przypadki tych, którzy żyją nadal po tym opadzie.
Zawsze można być morusowym chłopcem. Z definicji gwary warszawskiej morus to porządny gość.
Bat na lewaków, żydów, homosiów i wszelkiej inności, która nie skupia się pod sztandarem bogojczyźnianym.
Czyli bat – chwat.
Zna się na wszystkim. Czyta Biblię i cytuje tylko prawdę. „Judasz wziął i powiesił się...”... „Idźcie i czyńcie podobnie...”.
Tylko on łączy te cytaty w całość. A przecież są to cytaty autentyczne!
Ze stawu, ja pierdolę, słychać rechot ropuch.
Brzmi on jak bulgot przedśmiertny odwodnionej ryby – nadymki.
Czy to nielogiczne? Odwodniona ryba? Nie. Można ocierać się o dobre uniwerki i pozostać idiotą ze spaczoną osobowością, genetycznym pieniactwem i robieniem obory?
Można.
A co do chuja pana, z gwiazdą wszelkich gwiazdozbiorów?
Ta świeci światłem odbitym. Jak napisał Sapkowski, myli swoją gwiazdę z jej odbiciem w jeziorze. Osobliwości, bo przypadek wyjątkowy.
Kto, kiedy, komu, czemu, ile, dlaczego, ta wiedza to jej cel i środek do przeżycia.
Tego nie zapewniają żadne zabiegi u najlepszych specjalistów poprawiania czegokolwiek.
Kolejny as ze zgranej talii. Dupek żołędny z aspiracjami do nauki patriotyzmu.
Kocha władzę, która dąży do tego, co tępi strasznie u innej władzy.
Znowu nielogiczność? A gdzież tam!
Czasy inne, to się już nie strzela w łeb politycznym wrogom, ani nie łamie palców w ołówkach.
Ale chęci są.
Gdyby tylko było można...
Nie chce mi się wymieniać jeszcze religijnych panslawistów z duszą komandosa Nawarrony Polskiej, czy wielopostaciowe intelektualnie, mentalnie i klonalnie postaci.
Obiecuję wam wszystkim – od jutra nie będę stosował mowy nienawiści, zajeżdżał wrogów i przeklinał.
Kurwa! Od jutra!
ratings: perfect / excellent
Co zaś tyczy pojęcia morus, to rzeczywiście to chłopak, na którym można polegać. Ale jest też i inne znaczenie. To ktoś niechlujny, zaniedbany, brudny, nieuczesany. I w takim znaczeniu funkcjonowało we wszystkich środowiskach, w których przebywałem.
Jeżeli chodzi o "żydów", to sądzę, że miałeś na uwadze wyznanie, bo jeśli byłaby to narodowość, wówczas należałoby użyć wielkiej litery.
ratings: perfect / excellent
To, j a k się odnosisz do kogokolwiek, naocznie pokazuje, jakim sam jesteś człowiekiem.
Szmacenie l u d z i - jacy by oni nie byli - w UE jest karalne
Owa, twoim zdaniem "ropucha" egzystuje na PubliXo od czerwca 2011, z dziesięciomiesięczną przerwą - dzięki m.in. twojemu przedmówcy - który ze swoją ówczesną "bandą trojga" [vide Forum] uczynił wszystko, aby się owej "ropuchy" pozbyć, ty natomiast dopiero od 3,5 roku.
Owa, twoim zdaniem "ropucha", jako jedyna komentowała ciebie na POSTscriptum, za co swego czasu byłeś jej wdzięczny, ponieważ nikt użytkownikiem o nicku "kiel13" się nie interesował.
Na krótko cię odblokuję, abyś się - tak, tak "odszczał" - pod jej "sajgonieniem i razem z twoim przedmówcą - dał jej - obojętnie jaki spokój.
"Ropucha" sajgonić się będzie tyle, ile uzna za stosowne.
w klasycznym już jego manifeście poetyckim pt. "Rzecz Czarnoleska"
"głuchy /i ślepy jak kret/ nierozum" aż woła o światło samooświecenia
Mówię co myślę i nie gram roli autorytetu, gwiazdy, czy wyroczni.
Nikogo nie cytuję, nie przenoszę komentarzy na inne portale, nie grzebię mu w życiorysach i nie wstawiam tekstów prowokujących do zadym wobec innych.
Ale może się ulać, bo wyniosłe milczenie tylko rozzuchwala barany.
Płci wszelakiej.
I jest mi lżej po takim tekście pomimo braku klasy :)
No popatrz. Nie jesteś tu zablokowana i przybyłaś, aby robić swoją robotę?
To niesamowite, że się odnalazłaś w tej powiastce :)
za mojej młodości nawet najbardziej szemrane warsiaskie chłopaki
na ulicy pod oknami
z banjo pod pachą i harmonią na piersi śpiewali:
"Ci to męska, ci to żęska, ci nijaka płeć - trzeba fason mieć!"
ale widać wszystko to z kretesem odleciało razem z żółtym kalendarzem i tymi kormoranami :(
Płacz, serce me!
A jak nie rozumiesz zastosowania takiego języka to nie mój problem :)
Czyli plątasz się w okolicach sześciolatka.
Literackiego nawet niżej.
ratings: perfect / excellent
Wszędzie się zauważa, że tałatajstwo intelektualne obecnie ma swój czas. Parę lat temu wypełzo skądś i ciągle się rozplenia.
No cóż, w dzisiejszej rzeczywistości ma ku temu warunki, odgórne, że się tak wyrażę, a Internet jest ich sprzymierzeńcem.
Nie wiem dlaczego, ale czytając Twój felietonik, mam wrażenie, że jest to monolog Marka Kondrata z filmu "Dzień świra"... Bo choć tragiczny, to jednak bardzo zabawny. ;)
Nawet mi świadomie do głowy nie przyszło.
A bluzgi mają tu literackie uzasadnienie, czego jakiś glut nie widzi, bo trochę tępawy jest.
To określona konwencja, więc nazywajmy rzeczy po imieniu.
"MichalszkaKCz
Nie wiem dlaczego, ale czytając Twój felietonik, mam wrażenie, że jest to monolog Marka Kondrata z filmu "Dzień świra"... Bo choć tragiczny, to jednak bardzo zabawny. ;)"
Tu komentatorka nie pomyliła się nic a nic; nie byłaby wszak sobą, gdyby się przy okazji nie obśmiała.
Dla mnie akurat każdy wariat: czy to filmowy, czy w wirtualu, czy w realu pozostanie niezmiennie postacią tragiczną. Tak nauczono mnie w domu i tak już pozostanie :(
Natomiast odnośnie "ropuchy", to najprawdopodobniej wyzierający z niniejszego awataru "pan ropuch" zwyczajnie pomylił sobie lustra. Analogicznie do tego kiwającego się na ławce menela, który wyrzekł był niegdyś do idącej parkową ścieżką uczennicy: "I co się tak stara k***o gapisz?".
Koniec "dyskusji", czyli wypluwanego w przestrzeń odautorskiego monologu w/wym. na który skromnej b_d_c zechciało się odpowiadać ;-)
A gadaj se, gadaj :-D Aż do samego obiadu...
jakie "dzieci", jakie "wnuki"? Przeciętna wieku tutejszych użytkowników to ca 55 plus.
I proszę nie pisać w liczbie mnogiej, ponieważ tu nie tyle wypowiadają się "państwo", ile jeden pan: autor słabujący na psyche i rozszczepienie jaźni, kiedy np. sam, o aparycji płaza, wymyśla urojonemu wrogowi-kobiecie oraz jej Znajomym od tych lub tamtych...
W "Karierze Nikodema Dyzmy" powiedziano by o nim jak o hrabim Ponimirskim: "No cóż, wariat..."
Tam jednak hrabia brzydkimi słowami nie rzucał :)
Nie, ja z bohaterów "Lotu nad kukułczym gniazdem" czy innych "Dni świra" się nie śmieję :(
Przenieś się pod własne teksty i tam komentuj sama siebie :)
Osobiście lubię jarzyny, jednakowoż są kraje gdzie należy do dobrego obyczaju porozmawiać z głównym daniem.
Nie będę brał w niej udziału, tylko napiszę, że tekst mi się podobał.
Pozdrawiam i ... do jutra.
który, jak widzimy, sięga już sąsiednich domów,
a którą rozwiązuje prosty myk: brak tlenu.
Pomyślmy. Myślenie nie boli, wręcz przeciwnie: wszelkie bolączki ot, tak na 3-4! leczy
Możesz np. napisać coś o sobie, plunąć żalem na życie. Wiem, nie powinno się, ale bywa.
I co robią wtedy stwory ropuchopodobne?
Wywleką ci to.
Komentują publicznie twoje problemy.
Omawiają publicznie kłopoty.
Cytują i przeklejają cytaty.
I to jest straszne, że tacy psychopaci/psychopatki istnieją i funkcjonują w sieci.
kiedy człowiek całkiem podły.