Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2021-06-21 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 805 |
- Dziwak! - rzekł jeden z wędrowców, -
Wszyscy by my chcieli jednak wiedzieć,
Jakimi czarami ktoś tak nieznaczny jak on sprawił,
Że aż tyle ludzi go usłuchało?
*Nie czarami, a tylko samą czystą prawdą.
Słyszeliście może o Adowszczyźnie*),
Ojcowiznie kniazia Jurłowa?*
- Ano, słyszelim, i co z tego?
*Ano, to, że kilka ładnych lat temu korpusem żandarmerii
Dowodził tam pułkownik z gwiazdą,
Co miał przy sobie swoich paru obsługantów,
A nasz bardzo młody wtedy Jermiło
Był akurat w jego kantorze początkującym pisarczykiem,
I sami dobrze wiecie, ile taki może.
Jednakże dla wieśniaków
I taki byle pisarz też potrafi być człowiekiem.
To do niego jako do pierwszego zawsze z prośbą podchodzili,
A on im udzielał informacji, wszystko co trzeba pisał
I dalej radzil,co i jak,
To on na miarę swoich niewielkich możliwości ich wspierał,
Nie czekając od nikogo wdzięczności!
Trzeba sumienia nie mieć,
Żeby chłop z chłopa kieszeni
Wyciągał jego własną ciężką krwawicę.
To wtedy cała ta ziemia
Przez 5 lat jego służby w kantorze
Dobrze go poznała.
Niestety, młodego stamtąd zwolnili...
A do nowego w biurze,
I to w dodatku łasego na cudzy grosz
Ciężko potem przywyknąć.
Wiadomo, z czasem rad nierad
Nawet i do takiego się przyzwyczaisz
I już po pierwszej wizycie wiesz,
Że nawet linijki ci taki nie napisze w twoim podaniu,
Jak mu w rączkę nie dasz.
Straszny to był hulaka i karciarz,
A że wcześniej wyrzucili go z zakonu,
W kantorze zawsze powtarzał, że sam Bóg mu tak robić *każe*!
1865
..............................................................
*) Adowszczyzna - odpowiednik naszej Suwalszczyzny, Kielecczyzny itp.