Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2021-07-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 786 |
Tak więc widzicie teraz, przyjaciele,
Skąd się bierze to moje drzewo szlacheckie!*
- A tyś jest na nim, nie przymierzając,
Jak to jabłuszko? -
Rzekli nasi wieśniacy.
- Ano, jak jabłuszko, to jabłuszko, niech wam będzie,
Zgadzam się. Najważniejsze, żeście w końcu pojęli,
W czym rzecz. Teraz już sami rozumiecie,
Że im starsze to drzewo rodowe, tym znaczniejszy,
Godzien większego poważania szlachcic,
Czyż nie tak, dobrodzieje?*
- Jak nie tak, jak tak! - odparli chórem chłopkowie. -
Kość biała czy kość czarna - ten, kto dobrze popatrzy, od razu widzi różnicę
I różne daje im poszanowanie!
*No, widzę już, widzę, żeście wszystko zrozumieli!
Tak więc, kochanieńcy, żyliśmy jak u pana Boga za piecem
I mieli wielki respekt i u prostego rosyjskiego ludu autorytet.
Nie tylko bracia-Rosjanie, ale i sama przyroda nasza rosyjska
Sprawowała nad nami pieczę i miała o nas wielkie staranie.
Bywało, żeś w całej swojej okolicy był sam jak to słońce na niebie,
Wioseczki twoje skromne i bidne,
Lasy twoje drzemiące,
Twoje pola dookoła aż po horyzont!
Przejdziesz się spacerkiem po jakiejś własnej wiosze -
Już chłopkowie do nóg ci się rzucają, na kolana padają;
Przejedziesz konno po własnych leśnych osadach -
Już stuletnie drzewa składają tobie pokłony!
Wybierzesz się na orne pola czy na zagony pszenicy,
Cała niwa złotym kłosem
Do pańskich stóp się ściele,
Pańskie ucho i oko pieści!
1865
..................................................................
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ważne to je co je moje.