Text 2 of 4 from volume: No tak
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2021-07-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 714 |
jak gdyby nigdy nic czekam aż przyjdziesz zagramy w dwa ognie
jak to brzmi w kontekście krematorium
za rzeką dopalają się właśnie ostatnie ślady
krystalizuje ulotność
kto zrani bardziej
ja czy ty
wchodząc między nieuleżałe jeszcze myśli
bo i pora nie ta i przez otwarte okno wiatr
miasto przeprowadza na drugą stronę
więc dzwonią tramwaje
i tłum nieprzerwany ciągnie za sobą ulice
ktoś się śmieje ktoś płacze
szczekają psy
a megafony nawołują do wojny o pokój
przy moim stole dziad z babą pod rękę siedzą
w widocznej jeszcze żałobie po życiu
pospołu śmierć
jak garstka popiołu albo lep na muchy
coraz cięższy od gołębich skrzydeł
ratings: perfect / excellent
Spróbujmy pojąć niedoskonałość Dzieła Stworzenia, które nie jest jednorazowym aktem, lecz nieprzerwanie wciąż TRWA /TRWA i TRWA/:
za rzeką dopalają się ostatnie ślady
krystalizuje ulotność
(vide odpowiedni fragment)
Osadzenie poetyckich zdarzeń w czasie teraźniejszym zawiesza je w bezczasie; wszystko - w tym także liryczny/-a "ja" - jest procesem.
Dzisiaj jest byle jak, ale jutro - z moją pomocą - będzie lepiej!
Bo ileż można katować Czytelników tego rodzaju treściami, które w nadmiarze powodują depresję???
"Zingara" jest w tym przypadku bardziej - moim skromnym zdaniem - przekonująca a równocześnie nie aż tak dołująca.
ja czy ty
?
(patrz otwartym tekstem nazwane sedno wszystkich naszych stosunków międzyludzkich)
W chrześcijańskim
od tysiąca z górą lat!
europejskim
bardzo kulturalnym świecie
fundamentem naszych relacji z drugim człowiekiem
jest barbarzyńskie hasło "bij! zabij!"
To po co nam w każdej naszej parafii wszystkie te kościoły z Boskim
MIŁUJ BLIŹNIEGO JAK SIEBIE SAMEGO!
?
Kołowrotkiem nóg
do ołtarza
tam i z powrotem...
i nic potem!
i tłum nieprzerwany ciągnie za sobą ulice
ktoś się śmieje ktoś płacze
szczekają psy
a megafony nawołują
DO WOJNY
o pokój
(vide cały ten tekst otwartym tekstem)
C Z E G O tutaj jeszcze nie rozumiesz, wieczny milutki bałwanku Bouli
?!