Go to commentsblues wieczorem
Text 94 of 177 from volume: samotność
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2022-01-22
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views916

narodziłem się z ciała i krwi 

wciąż jakiś obcy chciałem żyć 

tak jak ty ale nie potrafię nie muszę 

gubię się wśród mord nieufnych 

kocham świat i ludzi lecz jakoś inaczej 

po swojemu całkiem po yarowemu 


unoszę płatki róż uczę je latać 

bo sam pofrunąłbym jak najwyżej 

motylem stać się choćby przez chwilę 

zasypiam i boję się że 

nie wstanę w tej samej roli 


za kratami widzę świat 

byłem daleko byłem wszędzie 

połykałem tabletki jak ziarna gołębie 

nie jestem więźniem a stanę się nim 

już w krótce zamknął nas 


pocałuj mnie dotykiem zbudzimy 

się ze snu czułość potrzebna dziś 

świat tonie w obłędzie omen 

zły dzień przed snem pogarda 

na ustach ślina gorzka jak piołun

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media