Go to commentsSkup pasożytów
Text 216 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2022-02-15
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views633

najnowsze i najważniejsze informacje z kraju i z zaświatów:

właśnie trwa wędrówka dusz. pomarszczoną

ścieżyną, grupkami, suną paniusie w chustkach,

ich konkubenci.


gospodynie domowe z wałkiem i stolnicą zamiast

głowy, oraz te nieco mniej pruderyjne,

uosabiające felching, czy rozerwany fragment

ciała, myśl nie skrępowaną racjonalnością,

nieobiegową tezę, dzikie teorie nie do obrony,

nugaty, nudesy.


i panowie, odklatkowani, wolni od stanowisk. każdy,

dzielnie, głównym wejściem — w głąb niemożebnie

przeszklonego budynku w kształcie:

— według pań — statku

— zdaniem chłopów — żelazka z duszą.


sprzedają się dość tanio: paczka suszonych

świerszczy dla gekona

albo rama od roweru jubilat 3, czy płyta, której

nie będzie chciał czytać żaden odtwarzacz CD

(gramofonowa, durnie!).


zmienieni w półprzezroczyste kulki staczają się

po stromiźnie, spadają z karku pewnego faceta

toną w wiadrze z nocną kawą


słabo poinformowanych oświecę:

jest też dzienna, dająca się pić wyłącznie

popołudniami, kawa stypiana i najlepsza

(choć akurat niespecjalnie za nią przepadam)

— kawa jak niebo zmieszane z coca colą,

przesłodzona i trudna do wypicia (aby to zrobić

trzeba paść na wznak).


następny, jeszcze jedne, kolejni bohaterowie

zbiorowi wpadają w ciecz. chciałbym krzyknąć,

ostrzec kolesia, by nawet nie próbował zamoczyć

ust. ale wiem, że nie usłyszy, olbrzym.


Ps. dzwonili przed południem. mam się zgłosić

osiemnastego, ogolony i w wyprasowanej koszuli.

dadzą za mnie trzysta pięćdziesiąt. mam nie

pytać, w jakiej walucie. to będzie niespodzianka.


iść, nie iść? chyba się wymiksuję.


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media