Text 72 of 65 from volume: Ten świat
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2022-03-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 672 |
zza szyby krzyczą dziecięce oczy
choć twarde ręce noszą karabin
drżą i szarzeją twarze po nocy
spędzonej niemo pod ostrzałami
ściśnięte gardło łzami zdławione
parzy niewolą myśl o przyszłych dniach
czy kiedyś wrócą czasy minione
tak dziś odległe jakby inny świat
słów nie potrzeba cisza jest mocą
krążące szumy wycisza mur
tylko wytrzymać gdy zagrzmi nocą
wybuch pocisków lecących z chmur
kijowskie niebo jest już dziurawe
bo go nie chroni anioł ani bóg
znów matka dziecko przy sercu kładzie
i cicho śpiewa śpij synku mój
ratings: perfect / excellent
A bezsens krwi -
Mali czy wielcy -
Wali do drzwi!
Do drzwi nam wali,
W okna łomoce
Już wieki całe
Przez dni i noce!
Czołgi się tłoczą,
Toczą i toczą...
Świat na to patrzy,
Nie wierząc oczom!
/mieszkamy w różnych miejscowościach w różnych częściach Polski/
oboje przygarniemy jakąś rodzinę. Tylko tyle jako stare dziadki możemy zrobić