Go to commentsCzarny wiek
Text 30 of 41 from volume: 2022
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2022-08-28
Linguistic correctness
Text quality
Views552

Tonący nie krzyczy

gdy wciąga go głębia...


matka ziemia zwija się z bólu

straszy suchym wiechciem

ten który o nią walczył

już o tym nie pamięta

ochrona środowiska

to żywy  topielec

obietnice jak bąbelki powietrza

nad taflą ciemnej rzeki pękają

nie tyko nad Odrą

złote algi rzeczne anioły

zwiastują czarny wiek

skrzydlate ryby za kilka dni

odlecą do ciepłych krajów

by wypełnić rządową misję

ratowania raju

odcięta pępowina zła

żyje swoim życiem w macierzy korupcji

w małych fiolkach z cienkiego szkła wygląda broń biologiczna

a tam dalej czai się królowa jądrowa

w przezroczystej sukni

grozi że otuli świat popiołem

matka natura staruszka z wielkim garbem zgina się w pół

nosem dotyka wysuszoną siebie





  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Apokalipsa! Coś się dzieje niedobrego i to mnie wpienia.


Pozdrawiam serdecznie:)
© 2010-2016 by Creative Media