Niedaleko jest Jedwabne pewien symbol tamtych i współczesnych czasów.
Takich symboli jest trzy.
Jedwabne
Pogrom Kielecki
Oraz rok 68 i dworzec gdański .

Wszystkie wymowne i aż przerażające i to o dziwo dla obu stron świadomości :-))

Kto ma zadbać o te podlaskie /przedwojenne najczęściej/ żydowskie macewy?

Bidny, od stuleci zapomniany przez kolejne tasujące się władze lud, co ma swe własne, do dnia dzisiejszego nieopłakane ubogie mogiłki??

Kiedy w latach 80-tych po raz pierwszy w swoim życiu zobaczyłam

na spacerze z dzieckiem

kompletnie przypadkowo odkryty

zarośnięty dzikim krzakowiskiem ogromny kirkut /na Bałutach/, pomyślałam, że... śnię??

W sercu kulturalnego europejskiego kraju /i bogatego przemysłowego, 1,5-milionowego wówczas miasta/

taaaaaki widok??

KTO MA ZADBAĆ O MOGIŁY WIELKICH NASZYCH PRZODKÓW ?!

Może... utworzone w 1918 r.

/z siedzibą w pałacu Potockich/

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ??

W przeoranych nalotami dywanowymi miastach dzisiejszych Ziem Odzyskanych /takich jak np. Szczecin/ tuż po wojnie z braku innych materiałów chodniki moszczono macewami.

Historia Polski to nie tylko wygrane bitwy, sztandary i przelana krew

W górze macewy trwają w mroku,
Byś miał, Polaku, święty spokój,
Byś śnił swe wojny, swe zwycięstwa,
By wciąż dowodzić swego męstwa

et cetera, et cetera

Łomżyńskie mogiłki

(patrz nagłówek)

to uniwersalna synteza, obejmująca w s z y s t k i e przez Boga i ludzi zapomniane mogiłki świata.

Człowiek nie pies. Kiedy umiera, należy mu się godny pochówek na cywilizowanym smętarzu - i ludzka pamięć

Emilio, zarówno łomżyński kirkut, jak i te Mogiłki (z czasów getta, w jego pobliżu), restaurowalo nasze miasto, na swój koszt.

Tak być powinno w cywilizowanym, kulturalnym, z tysiącleciami yradycji świecie. Dzisiaj także ten "mój" kirkut w Łodzi świeci swym wzorcowym zadbaniem - i jakże pięknym przykładem.

Dobry tytuł dla poetyckiego cyklu. Ze swoim siedzeniem nie jesteś /na tym padole łez/ sam. Oprócz tego chwilowo twojego krzesła jest też jeszcze to drugie

dla kogoś, kto niekoniecznie musi być twoim kapka w kapkę zwierciadłem