Go to commentsPolitycy
Text 1 of 13 from volume: Rrropień
Author
Genrenonfiction
Formarticle / essay
Date added2023-02-01
Linguistic correctness
Text quality
Views493

POLITYCY

„Kidy słyszę, co mówią politycy/ o swych planach na najbliższy czas/ wtedy myślę o swojej generacji/ o której nie pamięta chyba bóg”. Tyle DEUTER (1982 rok). Coś się zmieniło? Jeśli tak, to nie na lepsze. Czytając wywody pana Kołodki byłem przerażony – nie, nie tym co mówi, ale sposobem samooceny. To stado socjopatów nie chcących żyć naszym życiem, ale zarazem chcącym narzucać nam jak my mamy żyć. Ludzie, którzy nie potrafią odnaleźć się w wyuczonych zawodach, albo tak w swoich branżach nabałaganili, że ucieczka w politykę to dla nich jedyna szansa na ucieczkę od odpowiedzialności. Lekarze, którzy już nie chcą być lekarzami – albo nie potrafią. Ekonomiści, którzy … - z jakiego powodu już nie pracują już w bankowości i finansach, gdzie zarabia się więcej niż w polityce? Prawnicy, którzy takie tworzą akty prawne, że trzeba wciąż i wciąż je poprawiać, a one i tak dają wiele ścieżek interpretacji. No i wybitni samorządowcy, których już nikt w ich gminach wybierać nie chce, więc wybierają ucieczkę do przodu.

W słyszanych od nich opowieściach: dla dobra kraju i tego narodu. Ja widzę, że dla dobra rodziny i znajomych, dla układów i interesików.

Ale odwróćmy narrację i popatrzmy na nich ich oczami, Są wybitni, obdarzeni niepoślednim intelektem i innymi walorami, po prostu sam kwiat narodu, a jeśli ich partie przegrywają w wyborach to tylko dlatego, że głupi i leniwy elektorat nie pojmuje słuszności proponowanych przez nich trudnych i słusznych, ale niepopularnych decyzji, w konsekwencji wybierając  pójście na krótkowzroczną łatwiznę. Te promowane przez nich wartości… Idąc dalej tym tokiem rozumowania – są kraje nam wrogie albo nie uznające oczywistych dla nich prawd. Czy nie warto byłoby zorganizował akcji odławiania tych wybitności i ich późniejszego eksportu do tychże głupich krajów? Poczekać wystarczy do lata i wyroją się na nasze skwery i ulice, dotąd pilnie izolując się od nas, ale kontekst czasowy jest taki, że nagle zaczną łaknąć kontaktu z nami. Oczywiście słono każemy sobie płacić za eksport tak wybitnych autorytetów, a to niebagatelny zysk dla gospodarki. Jeśli kraje docelowe nie docenią tego naszego gestu, to z pewnością uczyni to Bank Światowy i MFW, oni nam zapłacą.

Oczywiście będziemy w ten sposób redukować braki w rozwoju innych krajów i gospodarka globalna też na tym zyska. Tych o orientacji prawicowo katolickim skierowałbym do Jemenu, Arabii Saudyjskiej, Indonezji i Afganistanu, by uzupełnili występujące tam braki w tych dziedzinach. Natomiast wybitnych liberalnych demokratów wysłałbym raczej w kierunku Rosji, Białorusi, Turkmenistanu i Chin.

Odmówią – te kraje – no to, no cóż, mamy przecież takie piękne tradycje. Oczami wyobraźni widzę już jak „cichociemny” Tusk organizuje opozycję w Mińsku, „cichociemni” Schetyna i Czarzasty osaczają Moskwę, a od południowego wschodu nadciągają Ziobro i Czarnek. Co za bajeczna perspektywa!


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Świat polityków jest /dla każdego narodu/ już u swoich fundamentów skamienieliną, odwiecznym skansenem, inną wariacją ujętej w bańkę szklaną "chatki Piotra 1."

------------------------------

Ps. Kto tego nie wie, uwaga:


Sługa narodu Wielki /także wzrostem/ Piotr 1.,

pełen jak najlepszych chęci,


zaganawszy do nieludzkiej harówy dziesiątki tysięcy chłopów,

/którzy w warunkach dzikiej Północy marli jak te muchy/


na szerokości kręgu polarnego

(począwszy od 1703 r.) w ciągu zaledwie kilku lat

na dzikich bagniskach i pustkowiach wokół ujścia rzeki Newy

NA WODZIE

z b u d o w a ł

DRUGĄ WENECJĘ /WENECJĘ PÓŁNOCY/

wielki port,

miasto na kanałach

ORAZ

inną

równie olśniewającą

wersję Wersalu

z licznymi prawdziwie carskimi rozkosznymi pałacami letniskowymi rozsianymi wokół miasta m.in. w Puszkinie, w Peterhofie itd. Proszę obejrzeć sobie ten królewski rozmach!

Liczący ponad 5 mln mieszkańców Sankt Petersburg, sławiąc imię swego założyciela, tak naprawdę stoi na kościach żywcem pogrzebanego anonimowego chłopstwa
avatar
Ogarnięci fazą /kompulsją/ ulepszeń, roz/budowy i reform

odklejeni i odszczepieni od swego elektoratu

tego elektoratu reprezentanci

NIE MOGĄ być inni.

Gdyby na ich miejsce ciebie wybrali, robiłbyś dokładnie kapka w kapkę to samo, co oni.

Bogu podziękuj, że tak się nie stało
avatar
Dobrze skonfigurowane tytuły. W sferze publicznej trzeba mieć niezłe kły i pazury,
i wiedzieć,
NA CO szczerzyć zęby
i warczeć.

Jeżeli na tych jałowych ugorach tylko j e d n o ziarno rzucone wyda plony, jego Siewca nie siał po próżnicy
avatar
Jakoś nie wierzę w tych masowo tam mrących chłopów, bo niby skąd mieliby ich dobierać, co ogałacać, o taki inwentarz to się trochę dba, a trochę ten inwentarz się upomina o swoje: pić, jeść, kasa, jama, spory o czas wolny. Więc to nie proste.
© 2010-2016 by Creative Media