Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2023-02-10 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 447 |
bez zbędnego tragizowania, że epoka nie dość
przychylna, w głowach współplemieńców – nie za
wiele – ruszajmy, by uczyć się bezładu.
złapmy zwierzę na dwóch kołach,
chabecinę z doczepnym silnikiem,
improwizowanego Rosynanta, riquimbili
marki ural albo wigry - i wio!
wleczmy się wolno i niezmordowanie przez
półbajońskie liczby, niewłaściwe czasy i mało znane
rodzaje drapieżnych roślin. studiując arkana
sumeryjskich mitów, gramatyk praindoczechosłowackich,
zatraćmy się w magiach, setkach zaklęć
szeptanych z wymiętych papirusów.
posłuchaj, jak będzie pięknie: w żmijastych przewodach
roweru zachlupocze chrzczone paliwo, rolka, na której
nadrukowany jest krajobraz zacznie się niespiesznie
przesuwać przed oczami. wokoło i w nas
– terazmniejszość, terazśmieszność, terazprzeszłość.
nadejdzie Ułaskawienie, wszelkie rany się podgoją,
wiatr, tym razem w stylu bardcore, zagra
dobrze znaną piosenkę o zaniku, małych znaczeniach
tworzących próżną Całość.
Ten, Którego Istnienia Się Nie Domyślamy
zaśpiewa rzewnie, wysoko.