Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2023-03-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 432 |
NA WSPOMAGANIU
Jeden tydzień, od historii do historii, jakoś tak w rozmowach jeden temat się snuł. Ja tego słuchałem. Że koledzy takie rzeczy robią – dobra, rozumiem to. Ale że o tym opowiadają? To w większości czterdziestolatkowie, więc nie powinni mieć takich problemów, ale chcąc osiągnąć dobrostan seksualny sięgają po wspomagacze i stąd te historie. One skądinąd malownicze są – nie mówię, że mnie się takie rzeczy osobiście nie przytrafiają, ja jednak o sobie w tym aspekcie nie opowiadam. A koledzy?
Zaczęło się od Damiana. W poniedziałek podzielił się ze mną tą historią. Żeby było fajniej kupił i użył taki specyfik. Psikasz na fiutka i ten ma stać jak opoka. No i zgodnie z reklamą stoi, tyle że tracisz w nim czucie, więc stoi jakby bez sensu. Damian ruszył do ataku, może zbyt szybko, bo u żony również pojawiły się takie objawy – straciła czucie. Cała akcja zarazem straciła sens – bo to o to czucie chodziło, by je rozciągnąć w czasie, a nie by je zniknąć. Pytam: a zrobiłeś to zgodnie z instrukcją? Powiedział, że tak.
Opowiedziałem to sąsiadowi. Zrewanżował mi się podobną opowieścią, nieco inny kontekst, podobny sens: dwaj jego znajomi, prostytutka i ten psikany specyfik. Na wstępie oral. Po chwili pani mówi: przejdźmy do cipciania, bo twarz mi drętwieje.
Wspomniałem o tym w rozmowie z kierowcą. Jak się okazało i on słyszał podobną rzecz – tu akurat uczestnikiem był inny kierowca, sytuacja bardziej zrozumiała, bo pan przed 60 – tką. I też ten psikany specyfik, też oral na początku. A potem szpital, SOR, bo pani poraziło twarz – panika w tej sytuacji to rzecz zrozumiała. Na SOR –ze musieli prowadzić ciekawe rozmowy, trudne, wstydliwe.
Spełnienie pod kołdrą gładzi trudności życia codziennego, pozwala wziąć je w nawias, stąd te użycia takich środków. Albo innych. Wystarczyło wspomnieć o tych sytuacjach, by Jarek zapytał – to też sytuacja z pracy – a słyszałeś o Mariuszu? Ten czterdziestolatek spróbował viagry. Zadziałało tak jak trzeba, tyle że po wszystkim działać nie przestało. Uch, fajnie było, a po chwili znów pion, znów chęć – nieprzeparta. Cały dzień. Akurat trwały ferie, na dworze plucha, dzieci w domu – co z tego, że tuż obok gotowa wspierać męża żona? Jak tak przy dzieciach? Gdzieś tam w kącie na kanapie daje się ten stan jakoś zamaskować, ale już poruszanie się z takim sterczącym po mieszkaniu nastręcza nie lada trudności. Jak to dzieciom wytłumaczyć. A następnego dnia: jak z takim sterczącym, gotowym do działania iść do pracy? Jak wytłumaczyć kolegom, że on w ten sposób nie cieszy się na ich widok? Mariusz wziął więc na ten dzień urlop na żądanie. No i przeszło.
Znacie ten cytat: byłoby łatwiej spotkać chętne panie, gdyby panowie byli dyskretniejsi. Tak, ale te historie – i wiele innych, pokrewnych – świadczą, że wielu naszych znajomych szybciej gada niż myśli. I szybciej działa niż myśli. Mój niesmak budzi nie to co zrobiono – uleganie instynktom niejako spycha myślenie na margines – ale to, że mam kolegów, którzy się nimi dzielą. To ciekawe są historie, ale żeby się nimi tak ochoczo dzielić?
ratings: perfect / excellent
??
Ja /od dawna emerytka/ żadnych takich kumpli z pracy nie mam, to i o niczym takim w ogóle nie słyszałam,
i tylko dlatego moje samokształcenie, jak poległo, tak na amen leży
;(
Na stare lata
Do szkół nie latasz,
Więc kumpel ci łata
W twej głowie dziury...
Co poniektóry.
(patrz tekst i tytuł)
jest weekendowy post, biegi przełajowe
i codzienne pompki
ratings: perfect / excellent