Text 5 of 11 from volume: Wiersze z michaszkowej szuflady
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2012-03-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2483 |
Nie dla mnie taniec.
Nogi plączą się niezgrabnie.
Nie znam kroków.
Intuicyjnie kołyszę się
raz w przód, raz w tył.
A innym razem
nie opuszcza mnie wrażenie,
że tkwię w miejscu.
Uzdolnieni
(powiedziałby ktoś,
że zawodowi tancerze)
zdobywają laury.
Sztuka tańca to niewątpliwie
kunszt z najwyższej półki.
Próbuję zrozumieć –
czemu jedni ją posiedli,
a inni ledwie mogą się przyglądać
z podziwem lub też z zazdrością?
Dlaczego akurat ja
znalazłam się w grupie tych innych?
I pojąć tego nie potrafię.
Jak widać, egzystencjalizm też nie należy
do moich mocnych stron.
Tak czy owak,
trenuję równowagę.
Pląsam po parkiecie.
A po każdym kroku bez upadku
delikatnie oblizuję wargi,
upajając się aromatem sukcesu.
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
pozdrawiam
ratings: very good / very good