Przejdź do komentarzySztuka tańca
Tekst 5 z 11 ze zbioru: Wiersze z michaszkowej szuflady
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2012-03-10
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2492

Nie dla mnie taniec.

Nogi plączą się niezgrabnie.

Nie znam kroków.

Intuicyjnie kołyszę się

raz w przód, raz w tył.

A innym razem

nie opuszcza mnie wrażenie,

że tkwię w miejscu.


Uzdolnieni

(powiedziałby ktoś,

że zawodowi tancerze)

zdobywają laury.

Sztuka tańca to niewątpliwie

kunszt z najwyższej półki.


Próbuję zrozumieć –

czemu jedni ją posiedli,

a inni ledwie mogą się przyglądać

z podziwem lub też z zazdrością?

Dlaczego akurat ja

znalazłam się w grupie tych innych?

I pojąć tego nie potrafię.

Jak widać, egzystencjalizm też nie należy

do moich mocnych stron.


Tak czy owak,

trenuję równowagę.

Pląsam po parkiecie.

A po każdym kroku bez upadku

delikatnie oblizuję wargi,

upajając się aromatem sukcesu.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
I bardzo dobrze, trening podobno czyni mistrza, myślę tu o tańcu.A wiersz też mi się podoba.
avatar
Lecz w tańcem jak z życiem. Są ludzie, którym wszystko przychodzi łatwiej, a inni muszą się nieźle napracować, a i tak w rezultacie układa się nie tak jakby się chciało. Mimo wszystko warto starć się i cieszyć każdym - nawet najmniejszym sukcesem:) dziękuję za komentarz:)
avatar
Wiersz choć wydaje się na pierwszy rzut oka jednotematyczny wcale taki nie jest. Taniec to motyw, który może wiele wyjaśniać... O czym świadczy zakończenie.
avatar
mam podobnie z tym tańcem:)

pozdrawiam
avatar
podoba mi się
© 2010-2016 by Creative Media
×