Go to commentsRozmowa z kozą
Text 52 of 53 from volume: Limeryki
Author
Genrepoetry
Formepigram / limerick
Date added2024-01-19
Linguistic correctness
Text quality
Views415

Kiedyś zechciałem rzec słówko kozie,

że chcę od dzisiaj żyć z nią już w zgodzie. 

Dla pewności wszelakiej

siadłem na niej okrakiem…

Szczęściem, z mosiądzu, koza nie bodzie.

  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Hardy,super! Miałeś szczęście, że to nie była koza PiSka. Wówczas prawdopodobnie miałbyś dożywocie.
avatar
Szkoda wielka.
avatar
Janko - ominęło mnie ;)
avatar
PS. Ups! - kiedy z rańca pisałem, chyba jeszcze przysypiałem. Chciałem wysłać limeryk, a wysłałem bez nazwy miejscowości...
Dużo już nie poprawię, ale przynajmniej zmienię 1. wers na:
We Wrocku rzekłem ja kiedyś kozie,
avatar
Rzeczywiście, to zwierzyniec na wrocławskich Jatkach.
avatar
Koza i świnka, gąska i kurka
Żyły wraz z dziećmi... na podwórkach.
Dzisiaj dylemat:

Jak żyć, gdy z nami ich nie ma?!

Bocianki z plastiku, z mosiądzu koza,
Wróbelek z gliny i z tej przyczyny
Aż po horyzont betonoza,
Więc śpijmy dalej. Powodzi zalew, powodzi zgroza?!
Nikogo n i c z e g o nie uczy zgrozy proza!

----------------------------------------

Mózg nasz jest wodoodporny
avatar
Z nikłą nadzieją
Rozmowa z kozą:

- Głupich nie sieją?
- Meeee! Sami się mnożą!
© 2010-2016 by Creative Media