Tekst 52 z 53 ze zbioru: Limeryki
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2024-01-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 347 |
Kiedyś zechciałem rzec słówko kozie,
że chcę od dzisiaj żyć z nią już w zgodzie.
Dla pewności wszelakiej
siadłem na niej okrakiem…
Szczęściem, z mosiądzu, koza nie bodzie.
oceny: bezbłędne / znakomite
Dużo już nie poprawię, ale przynajmniej zmienię 1. wers na:
We Wrocku rzekłem ja kiedyś kozie,
oceny: bezbłędne / znakomite
Żyły wraz z dziećmi... na podwórkach.
Dzisiaj dylemat:
Jak żyć, gdy z nami ich nie ma?!
Bocianki z plastiku, z mosiądzu koza,
Wróbelek z gliny i z tej przyczyny
Aż po horyzont betonoza,
Więc śpijmy dalej. Powodzi zalew, powodzi zgroza?!
Nikogo n i c z e g o nie uczy zgrozy proza!
----------------------------------------
Mózg nasz jest wodoodporny
Rozmowa z kozą:
- Głupich nie sieją?
- Meeee! Sami się mnożą!