Text 78 of 81 from volume: Zachód
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2024-02-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 362 |
powinienem się urodzić wśród krat
spowitych jadowitym bluszczem
i zostać tam bezpiecznym
ale świat wołał
mamił
zapraszał
wyszedłem
odciąłem pępowinę i w drogę
trochę kamienistą
trochę usłaną różami
aż do złapania za gardło
(też chore)
nie mam już nic jako dawca
teraz nieco więcej palę tanich fajek
czasami piję
i nikt nie chce mi sprzedać tabletki „dzień po”
trochę wiwisekcji.
Tabletka dzień po:
Powtarzasz się.
Jakie tu oceny tobie wybrać?
Wiem kim jesteś: panie sowa. Mirek13
Spadaj gnojku!!!
Tamten wiersz ma z 8 lat :)))
Jest tutaj możliwość blokady usera.NO.
Spadaj.
Puszczyka.
To gnojek kula się po portalach.
Tyle.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
wszystko,
czego jako "gupie dziecko" na całym świecie instynktownie unikamy,
jako pozbawieni głowy dorośli "bierzemy na klatę".
SKUTEK?
Z nikim starszym /od nas mądrzejszym, a już z Matką czy z Ojcem??/ niekonsultowane eksperymenty z samym sobą kończą się nieuchronnie na wózku inwalidzkim,
gdzie już bardzo trudno o dzielenie się czymkolwiek z kimkolwiek
(patrz spóźniona o lata konstatacja/
To głównie z tej przyczyny
/jaką jest eksperymentowanie z samym sobą na koszt innych/
np. w dzisiejszych europejskich schroniskach dla bezdomnych mamy cały ten obezwładniający
/w XXI stuleciu?!/
wciąż nierozwiązywalny
istny węzeł gordyjski w postaci setek tysięcy /tylko w samej Europie/
B I O R C Ó W