Text 39 of 65 from volume: Ten świat
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-04-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2621 |
Nim umrzesz...
Muszę Ci szepnąć jeszcze słówko, Panie,
nim pójdziesz z tłumem na Golgotę.
Wiem, że dziś umrzesz, ale zmartwychwstaniesz;
za trzy dni będziesz tu z powrotem.
Może mnie ujrzysz wśród swoich oprawców
z kamieniem w dłoni, z przekleństwem...
Nic już nie zmieni Twego przeznaczenia:
zmierzysz się z krzyżem, z męczeństwem.
Będziesz w bezbrzeżnej tonął samotności
na skraju mroku, przed zmierzchem.
Tłum się wystraszy śmiertelnego krzyku
i się po dróżkach rozpierzchnie.
Wtedy podejdę do Twojego krzyża,
podniosę oczy wysoko.
Modlitwę swoją wyszepczę Ci szczerze.
Twój ból poczuję głęboko!
ratings: perfect / very good
Zgrzyta mi w budowie całości,ostatnie dwa wersy pierwszej zwrotki przerzuciłbym do trzeciej zwrotki ,a drugą dołączył do pierwszych dwóch wersów,powstałyby dwie zwrotki po sześć wersów.Chodzi mi o logiczny bieg zdarzeń i całości,to tylko mój własny punkt widzenia.
Pozdrawiam i życzę Szczęścia i spokoju przy Świątecznym Stole.
ratings: perfect / excellent
te sceny również obarczają odpowiedzialnością karną wszystkich tych gapiów na to w milczeniu /i przyzwoleniu/ biernie p a t r z ą c y c h.
W polskim unijnym prawie (patrz art.162 Kodeksu Karnego)
kto nie udzieli pomocy ofiarom przemocy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3
(vide nagłówek)
chcemy Ci jeszcze coś na tę Twoją straszną ostatnią drogę i Golgotę powiedzieć...
Co takiego On usłyszy poza naszym bełkotem?