Go to commentsW jesieni życia
Text 42 of 42 from volume: różne
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2024-10-17
Linguistic correctness
Text quality
Views46

Kiedyś miałem kilka wiosen 

i czarowny, mały świat. 

Różnorodny, tak ciekawy, 

że aż wyrósł ze mnie chwat. 


Wnet znalazłem, w lato życia, 

co najlepsze – miłość swą. 

Jej owocem – kwiat rozkwitły, 

dodał barwy naszym dniom. 


W czas dojrzały zbiory były, 

nieobfite, jednak swe. 

Długo świat był nam przychylny, 

bez tragedii, dzień za dniem. 


Kiedy jesień zapukała… 

Trudno, taki ludzki los – 

w ciężkiej chwili wsparcie wspomnień 

sił dodało, by znieść cios. 


Lat upływu nie powstrzymam, 

czas nam w przyszłość strzałę śle, 

jednak wiele mam w zamyśle 

jeszcze zrobić. Żale precz! 


Sursum corda! Mam dość siły, 

krew nie stygnie, ciągle wrze, 

by opóźnić przyjście zimy… 

tak przedłużam z życiem grę.

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Zgadzam się w 100 procentach. Życie jest po to, by je przeżyć z przytupem!
avatar
Życie osobnicze

JEST

j e d n o r a z o w e

i to właśnie dlatego

- mróz to, deszcz czy gradobicie -

trzeba je

dzień po dniu

ce-le-bro-wać
avatar
Bardzo ciekawy, poetycki rachunek sumienia z optymistyczną pointą. Wiersz stroficzny, rytmiczny, kolejne wersy strof mają konsekwentnie po 7, 6, 7, 6 zgłosek, a rymują się wersy drugi z czwartym.
© 2010-2016 by Creative Media