Text 13 of 80 from volume: zapatrzeni
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-07-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2825 |
Pokochaj mnie zwyczajnie
jak poranek
pierwsze promienie słońca
jak senna mgła
puszystość roztrzepanych traw
pokochaj bez wymagań
rozpieść szarą
niewidzialną twarz
tęsknij
kiedy znikam na chwilę
bądż obecny w słowie
niepokojem targaj zamyślone myśli
sensem
każdej mijającej
chwili
ratings: perfect / excellent
-a jutro?
-tez zamierzam "to" czynić.
-a za trzy dni?
- również będę "to" robić
-a za dwa lata?
-oczywiście, że będę "to" wykonywać.
-a za 20 lat?
-nie wiem,
czy będę wtedy jeszcze... Trwać.
aha
spokój?
nie znoszę go.
tak jak... muzyki.
spokój
mnie niszczy...
ratings: perfect / excellent
Dlaczego? Bo roztrzepane może być albo jajko, albo człowiek ( np. poeta, nastolatka, ew. staruszka).
Roztrzepane trawy?? Nie, raczej chyba nie...