Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-10-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2496 |
Kolejny wschód słońca, nowe godziny doświadczenia
Wiktorie i porażki jestem bliski marzeń spełnienia
Nie jestem nic wart dla Ciebie, bo angażuję serce
A Ty tak nie potrafisz więc po moje wyciagasz ręce
Odwieczny problem który potrafi paraliżować uczucia
Zazdrość, zawiść zobacz ilu ludziom sen zakłóca
Popatrz na szarą postać, spróbuj poznać jej myśli
Zawsze obok, priorytetem nie jest żaden wyścig
Za kasą, za luksusem zdobywanym krwią bliźniego
Woli zachować twarz, żyć skromnie dlaczego?
To kwestia zrozumienia, co sensem ludzkiego istnienia
Ustąpi mądry więcej zyska, umacnia myśli i zaciska
Pięści, zbiera siły na tą ostateczną o swoje walkę
Żołnierz przeciw złu, sam sobą tworzy dobra markę
Nawet jak nie wierzysz w Boga, żyj z nim zgodzie
Umocnij w siebie wiarę, ma moc, zawsze Ci pomoże
I będziesz w oczach skurwysynów nigdy niczego wart
Dla mnie Twoja postać zawsze cenniejsza niż skarb
Status finansowy nie ma polotu ze statusem działań
Co z tego że mają pliki kasy lecz w głowie bałagan
Nie jestem nic wart bo nie mam w Szwajcarii kont
Nie jestem nic wart bo mam wewnętrzny samosąd
Nie jestem nic wart bo każdego dnia staję się lepszy
Nie jestem nic wart bo jestem od materialistów skuteczniejszy
ratings: good / excellent
ratings: perfect / excellent
Bo nie mam kont w Szwajcarii
Nie jestem nic wart
Bo mam sąd wewnętrzny
Nie jestem nic wart
Bo wciąż jestem lepszy
Nie jestem nic wart
Bo od was skuteczniejszy
Refren - to przekorny hymn na cześć uniwersalnych wartości takich jak: brak parcia na pomnażanie dóbr doczesnych, asertywność, samodoskonalenie, skuteczność w działaniu