Żyję podwójnie. Moje drugie życie polega na zgłębianiu lektur. Dobra książka oddziałowuje jak narkotyk powodując, że ciężko się od niej oderwać . Nim się obejrzę, inny świat ożywa w mojej głowie. Nawet najlepszy autor nie wydobędzie z wyobraźni czytelnika czegoś, czego tam wcześniej nie było, dlatego czytając poznaję samą siebie. Utrwalam poglądy, bądź je zmieniam. Przykładem jest to, jak moja opinia odnośnie systemu więziennictwa zmieniła się po przeczytaniu Sunny Jacobs `Skradzione życie`. Nie zamierzam tu rozpisywać się na temat treści książki, pragnę jedynie zwrócić uwagę na fakt, że autobiografia Soni zmieniła mój pogląd na ważki temat jakim jest zalegalizowanie kary śmierci.

Kształtuję postawy, wzbogacam się o nowe doświadczenia obserwując przez okna stron losy bohaterów. Moje życie jest zbyt krótkie, by marnować je na popełnianie błędów. Książka to dobry doradca, bo tak wiele można nauczyć się na podstawie opisanych w niej historii.

Zdradzę wam mój mały sekret. Mam w sypialni regał z książkami nad którymi płakałam bądź śmiałam się, dlatego nazywam go `duszą`. Myślicie, że to dziwne, ale moim zdaniem proza życia codziennego nie wciąga tak jak książka dlatego, gdy wychodzę z domu duszę pozostawiam na regale wśród powieści.