Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-04-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3094 |
List błękitny
sam siedzę we Wrocławiu w Blue Angel
wpatrzony w Twoją chabrową sukienkę
igrasz z wichrem naszego jeziora
rozpędzonym pośród łąk niezapominajek
pędzimy niebiańscy po drodze szarej jak
los małorolnego chłopa do remizy
ty w niebieskich pantofelkach
błękitne anioły Twoich spojrzeń niosą nas
coraz bliżej tętniących bębnów muzy
Twój głos jaśnieje błękitem
i czyściochę z kartką niebieską pijemy
ze strażakami w sztywnych granatach
skrzypiące tony harmonisty
wylewność skrzypka uspokaja
polki oberki fokstroty hulają do sinego brzasku
jesteś jak brzeg morza wabiący
od nadmiaru blue aż szumi w głowach
wiatr w polu kukurydzy tuż za drzwiami
pod rozżarzonymi gwiazdami Szczecina
astronom Aleksander Wolszczan
szuka nowych planet
wyje przeraźliwie bana
dudniąc po pobliskich torach
odjechałaś błękitnie roześmiana w me serce
moja tęsknota za Tobą ciemnieje
do głębi koloru indygo
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Czego mamy naoczny piękny przykład. List błękitny (patrz nagłówek wiersza) tutaj jest nasycony niebieskością/niebiańskością wszelkich odcieni od chabru, przez barwy niezapominajek, szafirowych spojrzeń, blue czyściochy po indygo