Author | |
Genre | prose poetry |
Form | prose |
Date added | 2011-03-03 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3605 |
Uśmiech matki
Leżała nieobecna z zamkniętymi oczyma. Blada jak ulepiona z wosku. Nawet jej usta pożółkły niczym jesienne listeczki. Ciężko oddychała, chyba wielki ciężar uciskał jej piersi. Na czoło matki wystąpiły gęste krople zimnego potu. Siwe włosy były rozproszone. Jakby chciały w popłochu już uciec z tej ukochanej głowy, która zaznała tylu trosk wojny i pokoju. Dostatku i niedostatku. Radości i obaw.
Tylko spracowane ręce, jakby jeszcze na coś czekały. Może ulepić pierogów? Zrobić barszczu czerwonego z fasolą? Poprawić ci ten kołnierz?
W pewnej chwili otworzyła chyba gasnące już w bólu oczy. Z wysiłkiem przytrzymała przez chwilę moje spojrzenie.
I nagle stał się cud! Coś błysnęło. Na jej twarzy zakwitł uśmiech, najpiękniejszy na świecie! Jakby przebiśniegi i prymulki i narcyzy i hiacynty i żonkile i bez i złocienie i przylaszczki i konwalie rozkwitły na jednej łodyżce. Podała mi delikatnie kruchy kwiat swego uśmiechu. Czemu nie było w nim czerwonych róż?
Z tym uśmiechem ze mną została.
ratings: perfect / excellent
Bardzo dobry tekst. Bajka.
ratings: perfect / excellent
Bardzo wzruszające słowa.
ratings: perfect / excellent
(patrz tytuł i meritum)
jest bardzo ryzykowną, ocierającą się o kicz hiperbolą, która z trudem świadomego umierania nie ma żadnych styków.
No, chyba że jesteś na świeżo na prochach
Tymczasem życie to survival, a śmierć to nie bajka;
k a ż d y świadomy umierający człowiek, odchodząc, żegna swych bliskich albo milczeniem, albo łzami.
Nawet sam Chrystus - ten wzór Człowieka - konał w martwej ciszy
czym jest sakralizacja w sztuce i jakim celom służy?