Text 4 of 9 from volume: Kolejne urodziny
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-04-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2681 |

Na czterdzieste szóste urodziny albo oaza spokojnego niepokoju
Jakoś to będzie
tak dziwnie;
jeszcze nie tak, jeszcze nie
nie
potem cztery ściany i rozmowy
obcych głosów.
Jakoś tak, a przecież nie
( powinno być a jest ) porozmawiamy jeszcze później
uzbiera się na nową obrączkę
i kilka szmat niewypowiadalnych rozmiarów
w takich ścianach.
Jakoś to będzie, tak niekoniecznie
niespokojnie
bo spokój nadchodzi
z niepostrzegalnej oazy.
ratings: perfect / excellent
"Niewypowiadalne" to chyba neologizm? Ciekawy wers z tymi szmatami, na które się uzbiera, tak jak i na nową obrączkę. Mimo że tak dużo na "nie", piękne zakończenie.
ratings: perfect / excellent
46. urodziny, a tu cztery ściany i za nimi rozmowa obcych głosów
i kolejna na stare lata perspektywa ciułania na nową obrączkę i kolejne szmaty dla kolejnej żony
;(
Czym jest nasz stan posiadania rozpisany na 5 następujących po sobie dekad? I ile ci obrączek potrzeba, żeby twoje następne urodziny były weselsze?
(patrz infantylna, po trzykroć zaklinana mantra)
Nic nie będzie "jakoś"! Nie będzie dlatego, że żeby w ogóle mogło być jakieś "jakoś", musisz przejść ze stanu biernego w stan czynny, aktywny, twórczy!
46 lat rojenia o oazie spokoju jest fatamorganą