Go to commentsOstatni szczebel do nieba
Text 21 of 28 from volume: Niepotrzebne tyrady aniołów
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2013-04-14
Linguistic correctness
Text quality
Views2697

Ostatni szczebel do nieba





Słońce w samotnej przemowie -


z dawno naruszonych krętych szczebli

dopada mnie czas rozbitków

wyrzuconych wraz z otoczakami liter


słońce  jak chwast -

nie da się go do końca usunąć

z mojej wyspy na podłodze


rozważnie stąpam po modrym promieniu -

każda inna prawda na szczycie drabiny


szczyt przekroczył już dawno

ziemskie możliwości -

uznaje tylko pobyt stały

i klin wysokiego ciśnienia

na ruchomym szczeblu kariery




Słońce w osamotnieniu

wyczuwa każdą

uformowaną przez siebie

stopę wirująca tuż

nad otoczakiem podłogi


  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Super, bardzo mi się podoba.
avatar
Obrazowy, mądry, kameralny wiersz. Przewrotne, oryginalne porównanie "słońce jak chwast - nide da się go do końca usunąć". Obudziło we mnie wspomnienia i porównania, jak to ja mam ze słońcem...
avatar
Ostatni szczebel do nieba /i wreszcie ten upragniony kontakt z rozgadanymi aniołami na wyciągnięcie ramion -patrz wszystkie tytuły/ w tych przed nami oto poetyckich klimatach - to gwóźdź już przybity do naszej trumny.

Dopóki /po szczeblach/ w miarę prosto jeszcze jakoś idziesz - to się jednak zawsze wspinasz.

Najgorzej dojść
avatar
Ostatni szczebel do nieba (vide nagłówek) niekoniecznie nas zaprowadzi do samego pana Boga - nie o to tutaj chodzi.

Chodzi o szczeble, które wiodą do samodoskonalenia, do nieba rozumianego jako cud spełnienia
avatar
szczyt dawno już przekroczył
ziemskie możliwości
uznaje tylko pobyt stały
i klin wysokiego ciśnienia
na ruchomym szczeblu kariery

(patrz przedostatnia strofa)

Koniec ziemskich możliwości - to faza sublimacji, kiedy jako byt duchowy odrywasz się od przyziemia i /metaforycznie/ zmierzasz prosto w stronę Słońca.

To czas dany Zwycięzcom
© 2010-2016 by Creative Media