Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-07-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2596 |
Takie miejsce, gdzie łatwo tłuką się najtwardsze pomysły
Kiedy jest dobrze
rozsuwa i często przekracza pamięć opuszków –
wtedy dochodzi do słów.
Kiedy jest dobrze coś, co jest
po prostu dotykaniem,
wyłuskuje się ze swej twardości do samego końca,
choć boli ciągłe udawanie przytępionych zmysłów –
te (zawsze) gwałcą się wzajemnie.
Kiedy jest dobrze
wyrzuca wprost w głęboki świat blade echo,
rozmija się z tym, co nie potrwa już zbyt długo
na skraju przerażenia i przebudzenia,
a na język kładzie kolejne, zwolnione miejsce
by w spokoju obżerać się troskami
z poranionych cyferblatów -
bliżej to bliżej.
Kiedy dobrze
słucha jak prawidłowo skonstruować gliniany świat,
uczynić jego miękką powłokę.
Nie jest pewne, czy coś z niego pozostanie
kiedy (w miejsce sekundy) stanie kolejny
Golem.
Kiedy
wchłania toczący się puls niczym zaklęcie
wie, że nie da się dopasować siebie do siebie.
Zdziwione nacięciami miesięcy na skroniach
codziennie świętuje dzień pierwszy
i mży prawie poza odległością do najbliższego echa.
Pomimo tego wszystkiego
(wyssanego z ocalałych okruchów pomysłu)
jednak jest.
ratings: perfect / excellent
rozsuwa i często przekracza pamięć opuszków –
wtedy dochodzi do słów."
Jak zapach talku posypanego po wierszu.
ratings: perfect / excellent
"Blade echo" - trochę mnie rozśmieszyło, bo parę dni temu w moim wierszu "Pochwała dzikich róż w Danii" użyłam tych samych wyrazów (pod koniec wiersza). Zastanawiałam się nad tym echem i stwierdziłam, że dokładnie o to mi chodzi. Blade echo.
A teraz u ciebie. Pochwalam oczywiście.:)
ratings: perfect / excellent
Mimo to poprawność językową też oceniam najwyżej.
ratings: good / good