Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2013-09-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3068 |
![](/img/grad_line1.gif)
Moja propozycja na oklepany temat pór roku.
Nie było łatwo!
DZIEWIĄTY
ten po sierpniu objuczony tornistrami
wyprowadza zasiedziałe podręczniki
porządkuje wakacyjne uniesienia
wciska młodzież w kolorowe pojemniki
liczy żniwo pali lampki na mogiłach
bez pośpiechu wkracza dumny do spichlerzy
rozsypuje najmodniejsze kapelusze
w zagajnikach bo tak przecież się należy
zrzuca mundur podniszczone oficerki
czas na pajdę razowego z zalewajką
degustację tradycyjnej przepalanki
co się wierci niecierpliwie pod kufajką
ratings: perfect / excellent
A przecież to bardzo, bardzo piękny miesiąc :)