Tekst 7 z 8 ze zbioru: sufler w oddali
Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2015-02-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2105 |
mówisz że nie patrzę na ciebie
tak jak na te suczki
które mijamy na ulicy
no ale jak ja mam się patrzeć na powietrze daj się sztachnąć
ty moje prywatne pachnące powietrze
nie kupię ci nowych ubrań
z mojego nosa uszyjesz sobie buty
z mojego serca wycieraczkę
a resztę mnie zamkniemy w twoim widzimisie
jak w klatce
tak w tobie chcę odsiadki
z twoich spojrzeń chcę mieć kratki
moje ty dożywocie
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Ps. lepiej czytałoby mi się te dwa wersy, gdyby nie było powtórzenia "powietrze".
Moja sugestia:
no ale jak ja mam się patrzeć daj się sztachnąć
ty moje prywatne pachnące powietrze
.
Chociaż wtedy ( bez pierwszego powietrza) nie byłoby kluczowej i dość wydaje mi się chwytliwej frazy:
"Jak mam się patrzeć na powietrze."
Inspirowałem się troszkę piosenką Demarczyk do słów Pawlikowskiej Jasnorzewskiej. Tą gdzie jest w konkluzji "widać można żyć bez powietrza".
Dziękuję wszystkim obecnym komentatorkom i pozdrawiam.
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz ilustracja, wszystkie nagłówki i sekwencja wersów)
psia buda, 2x na dzień psia miska, łańcuch, kaganiec i smycz
i to już wszystko, co masz w swoim dozgonnym dożywociu
Nawet szachinszach podlega grawitacji, fizjologii i prawom Murphiego
oceny: bezbłędne / znakomite