Tekst 3 z 9 ze zbioru: Przystanek myśli wieczornej (2005-08)
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2015-04-23 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2090 |
staram się
błędy bezwzględnie
wypalają chamstwem
z powagi wyższego stanowiska
i alibi większej odpowiedzialności
sukcesy przyklepują na ramieniu
wraz z bezosobowymi gratulacjami
i krótką serią pustych słów
o wspólnym dobrze
z uśmieszkiem zacierając ręce
na poczet przyszłych zysków
staram się
jedyne co mam
to czysta myśl
ograniczona biologią ciała
2006.03.27
oceny: bezbłędne / znakomite
"Maszyna jest doskonała, ale człowiek jest niedoskonały. Człowiek jest rękoczynnem uzupełnieniem maszyny. Konieczność rękoczynu jest jego usprawiedliwieniem i celem - oto jego filozofia przyszłości. Wszystko inne ulegnie eliminacyi i będzie wyrzucone poza rozwój. Zaniknie więc dusza. Starali się określić ją filozofowie. Określali ją źle. Określać ją można tylko ze stanowiska maszyny. Dusza jest tam, gdzie człowiek się waha, wybiera, myśli; dusza jest chorobą maszyny i jej cierpieniem, dusza jest występkiem człowieka. Wszystkie nieprzystosowania i niedokładności pochodzą z niej. Powiadam: dusza, a nie mózg. Mózg pozostanie. Ręka jest dopełnieniem maszyny, mózg dopełnieniem ręki: w nim mamy jak gdyby klawiaturę człowieka. Mózg będzie - ale będzie działał zawsze po jednej tylko możliwej tylko w każdym wypadku linii: nie będzie się zatrzymywał, nie będzie w nim bezładu - a więc nie będzie w nim ani myśli, ani czucia; czucie i myśl są bezładem [1].
oceny: bezbłędne / znakomite
Człowiek, sprowadzony wyłącznie do poziomu sprawnego mózgu i skutecznych mięśni - to robot, a więc... też rodzaj machiny.
To, co nas ratuje przed autoautomatyzacją - to zdolność do wątpienia
to czysta myśl
ograniczona biologią ciała
(vide finał)
plus PLUS! zdolność do autokorekty. Dla większości z nas to ostatnie - to raczej pobożne chęci niż konkretne działania
/np. przysłowiowy grubas pozostanie najczęściej jeszcze większym grubasem, a nieuk - kompletnym osłem, mimo, że obaj wiedzą, że to zawsze źle się kończy/