Tak, będą przechowywane, ale z pewnością nie w pamięci ludzkiej. A w najbliższej przyszłości chyba długo i skutecznie.

Te,ktore trafia do serca będą.

Przynajmniej lekki powiew optymizmu poczułem :)
Zmieniają się formy relacji między ludźmi, ale ich sedno pozostaje.

Myślę, że to już nie to samo ale trochę sztuczny znak czasów. Mówi się, że papier wszystko przyjmie i w tym coś jest:) Z podobaniem Hardy:)

Rilke pisał;
Lubię te ciemne godziny w mym bycie,
gdy zmysły toną w głębinie bezwolne;
jak w starych listach, widzę w nich ukryte
codzienne życie, już dawno minione
i jak legenda dalekie, prześnione

z pozdrowieniami

Myślę, że jednak nie pozostaną.
Pozdrawiam.

Atram, czy sztuczny znak czasów? Niepiśmienni mogą też uznawać pisanie listów, zamiast wysyłania posłańca z ustnym przekazem, za sztuczność:)

Jerzy - Rilke dobrze napisał. Powiało starocią, ale mającą swój urok.
Witam i również pozdrawiam.

Marianie - a co w zamian pozostanie? Tylko wspomnienia? Jeżeli już, to... muszą być zapisane, aby nie zginęły w pomroce dziejów. Niech później nabierają patyny, ale niech zostaną.

Hardy miałam na myśli maszyny czyli telefony czy komputery, przekaz ustny nie uważam za sztuczność :)

Niestety wiele ciekawych form twórczości przeminęło - szkoda .

Nie, nie będą przechowane w pamięci. Mamy teraz społeczeństwo... techniczne.

Straszne to, ale ja się nie poddaję i ciągle piszę "klasyczne" listy i wysyłam tradycyjne kartki z życzeniami.


:)

Formy się zmieniają, metody też. Twórczość, mam nadzieję, pozostanie.

Atram, napisałem o "pisaniu listów" (a nie przekazie ustnym) jako sztucznej formie dla niepiśmiennych, posługujących się li tylko ustnym przekazem :)

Piórko, mam jednak nadzieję, że nie zginie dobre pisanie i listy, mimo zamiany pióra i kartki na komputer. Obawy zawsze istnieją, gdy nowe wynalazki przynoszą zmiany. Podobnie pojawienie się telewizji miało spowodować upadek kin... a jednak nie.

Ne będą,treść inna,albo odczyt inny.Chyba,że z serca-sprawdzone empirycznie.Wolę papier.