Tekst 11 z 17 ze zbioru: Debiut
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2016-02-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1855 |
dwa języki nieme
ryby uczące się obcego
dotyku
zbliżenia nie da się nauczyć od
kiedy wieża pomieszała
historie
czekoladowe chmury
smakują jak dzikie owoce
oceny: bezbłędne / znakomite
:)))
... bo niczego do wiersza dodawać nie trzeba :)))
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
od czasu kiedy wieża /Babel/ pomieszała szyki
(patrz ostatnie strofy - cytuję z pamięci)
To wiersz o komunikacji międzyludzkiej z naczelną prośbą, by nie cukrować tam, gdzie to kompletnie zbędne (patrz tytuł wiersza).
Tylko co zrobimy z tymi, którzy "chcą" zbliżenia, wylewając swoje wieczne żółcie i nadkwasoty i dokopując wszystkim, gdzie popadnie?
Ryby uczące się
Obcego dotyku
- patrz 1. wersy -
to precyzyjna diagnoza spotkania "ty i ja". Nic o sobie nie wiemy, nie mamy żadnej wspólnej płaszczyzny porozumienia...
... i jak tu się dogadać?