Przejdź do komentarzyTaniec chocholi
Tekst 94 z 251 ze zbioru: Znak czasu
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2016-03-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3271

Wchodzi wypięta

Sztywna acz gibka

Palce u stóp prostuje

Spojrzenie  w bok rzuciła

-Tancerka –sprężyna


Krąg w koło obeszła

Tak arenę zbadała

Potem podbiega na środek

Opadła i legła

- W podłodze zamarła


Wstaje  wolno

Tak jakby  z trudem

Dłonie  z uporem  podnosi

I siła w nią nagle wstępuje

-Jak odezwa  do czynu


Ruszyła obrotem

Rękoma promień zaznacza

Kark  ku górze wygięła

By upaść ponownie

- I podnieść do lotu


Obiega - i woła do czynu

Kobieta na wpoły  szalona

Gestem sztandar unosi

Mieszają się myśli

- To ta? -Co wszystkich pokona


Obraca wciąż szybciej

Powietrze i mężczyzn  porywa

Ta postać niewielka

Żródło  żywiołu wszelkiego

-Wir uczyniła


Wtem wszystko się zmienia

W tym ścisku pręży się siła

I krew do oczu nachodzi

Wola i dzieło się budzi !

-I….. nagle przerwała ? ………


Cisza ……….


- Opadła kurtyna


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dobry wiersz-kurtyna opada-tajemnica gry pozostanie niepojęta dla prawdziwych,ale gra musi tez taka być.
avatar
Tytułowy "taniec chocholi" wprowadza do wiersza tradycję modernistyczną i hurrapatriotyczną, a to bardzo ciekawy kontekst dla tego - jak rozumiemy - zwykłego, dnia powszedniego "ja, tak młoda i piękna, gibam się na rurze"
© 2010-2016 by Creative Media
×