Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2017-07-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2387 |
Na przełomie wieków ciało było różnie postrzegane . W starożytności dbano, aby ciało było piękne, zadbane i wysportowane, w renesansie podobnie . Ludzie żyjący w baroku uważali, że piękna kobieta to kobieta o bardzo krągłych kształtach . Natomiast średniowiecze to czas, gdy ciało traktowana jako ziemski przystanek dla naszej duszy, która dążyła do zbawiania . Takie podejście skutkowało brakiem higieny i absolutnym zaniedbaniem swojego ciała .
Jak jest dzisiaj ? Choć podobno nie wygląd jest najważniejszy to i tak bardzo dużą wagę przywiązujemy do naszego ciała . Tylko każdy podchodzi do tej kwestii nieco inaczej . Z jednej strony mamy osoby które są bądź chcą być fit i do przesady, mówią o jedzeniu jabłek i regularnych ćwiczeniach . Po przeciwnej stronie stoją osoby, które twierdzą, że szczupłe ciało nie jest priorytetem . Inni bojkotują zdrowy tryb życia i twierdzą że życie jest zbyt krótkie, żeby stawiać sobie ograniczenia, między innymi w kwestii żywieniowej . Dlatego wolą spędzać czas w McDonaldzie, niż na siłowni .
Zdrowy tryb życia jest jak najbardziej na miejscu, ale bycie fit jest według mnie kolejna modą . Sprawdźmy u źródeł i poszukajmy definicji . Jako, że słownik PWN nie mówi nic o byciu fit w kontekście zdrowia, postanowiłam poradzić się naszego dwudziestopierwszo wiekowego pomocnika, Wujka Google . Osoba, która mówi o sobie, że jest fit, to człowiek wysportowany, będący w dobrej formie fizycznej . Jednak dziś definiowanie siebie w taki właśnie sposób wiąże się jeszcze z innymi obowiązkami, między innymi należy poinformować wszystkie media społecznościowe o swojej nowej diecie, pokazać zdjęcia z siłowni oraz zdjęcie tego co jadło się na śniadanie . Każdy kto jest fit powinien mieć też swoją ulubioną trenerkę i regularnie odwiedzać club fitness .
Nie chce kpić z kolejnego zapożyczenia językowego czy z osób które o siebie dbają i starają się żyć zdrowo . Chodzi bowiem o to, że prowadzenie zdrowego trybu życia mogłoby się obyć bez tego całego szumu . Dbanie o siebie na pokaz wiąże się w dużym stopniu z komercją . Hasła reklamowe typu Bycie fit jest sexy zachęcają nas do kupna różnych produktów związanych z treningami czy zdrowym odżywaniem . Dlatego uważam, że bycie fit to nie tryb życia, tylko nowa moda . Istnieją bowiem osoby, które o siebie dbają, ale nie afiszują się z tym .
Stawianie swojego wyglądu na pierwszym miejscu jest bardzo popularne . Oczywiście większość chce mieć idealną sylwetkę, ale określeniem tego ideału zajęły się media . Nie zawsze należy podążać za tym co jest nam przekazywane . Watro walczyć ze swoimi kompleksami, które często są wytworem naszej wyobraźni . Patrząc w lustro nie doszukujmy się naszych niedoskonałości, tylko odnajdźmy w sobie piękno, które jest w nas na pewno . Kompleksy i dążenie do bycia idealnym nie może przysłonić nam radości życia .
Istniej również grupa osób, która zupełnie nie dba o swoje zdrowie i ciało . Mało tego, są one posądzane o promowanie otyłości . Twierdzą, że człowiek powinien jeść to co lubi, nawet jeśli jest to niezdrowe .
Moim zdaniem nie należy popadać z skrajności w skrajność . Krytykowane są osoby bardzo szczupłe, jak i ludzie z nadwagą . Każdy ma inne upodobania i poglądy . Dlatego należy znaleźć optymalne rozwiązanie dla siebie . Najważniejsze jest to, abyśmy to my dobrze czuli się w swoim ciele . Stwierdzenie to jest bardzo trywialne, ale jakże prawdziwe . Lepiej jest polubić siebie i zacząć dostrzegać swoje atuty, niż ciągle czuć frustrację na myśl, że nasze ciało nie jest perfekcyjne . Osoba, która jest niezadowolona ze swojego ciała może ciągle się zadręczać i stresować tym jak wygląda . To może prowadzić do zaniedbanie naszego zdrowia psychicznego, które jest również ważne .
Oczywiście, nie należy zupełnie się poddać, należy ciągle się doskonalić . Jednak należy wypracować w sobie to czego my sami oczekujemy od siebie a nie to do czego skłaniają nas inni . My decydujemy o tym, jak wyglądamy i to my mamy siebie akceptować .
Dlatego zamiast ciągle myśleć o tym jak przypodobać się innym powinniśmy zadbać o nasze ciało w taki sposób, jaki uważamy za słuszny .
Za chudy, za gruby, brzydki … Opinia publiczne nie jest istotna . Ważne jest to jak my czujemy się sami ze sobą . Jeśli jakaś zmiana jest nam potrzebna do szczęścia to dokonajmy jej a jeśli jest nie możliwie, starajmy się zaakceptować siebie nawet z niedoskonałościami . Ciało powinno być naszą świątynią .
oceny: do przyjęcia / bardzo dobre
Osobna sprawa to poprawność językowa. Nie wiem, dlaczego autorka uparła się, by przed każdą kropką lub innym znakiem kończącym zdanie robi spację? Naliczyłem zdań 52 i tyleż jest błędów z tej kategorii. Naliczyłem aż 24 błędy interpunkcyjne, w tym brak 22 przecinków i 2 zbędne przecinki. Z uwagi na liczbę nie będę ich wymieniał. W pewnym zdaniu "nie może" należy zastąpić "nie mogą", gdyż odnosi się to do liczby mnogiej. Je żeli ja, to "nie chcę", a nie "nie chce".
Dwa błędy ortograficzne: "nie możliwe" należy pisać łącznie. "Dwudziestopierwszo wiekowy" też należy pisać łącznie, jeżeli oczywiście musimy użyć takiego zwrotu.
oceny: bezbłędne / znakomite
"Gdyby serce zaczęło myśleć, przestałoby bić." /Pessoa/
Warto chyba też pamiętać o czasach Dyrektoriatu ( 1796 -9) i modzie na odkryte cycki, która, jak pisze Łysiak, była niezdrowa, bo prowadziła do wielu zgonów w efekcie przeziębień.
I jeszcze opinia jednego z historyków, że olbrzymie straty w czasie jednej z bitew wśród polskiego rycerstwa były spowodowane brakiem umiejętności pływania - potopili się w płyciutkiej rzeczce!
Kto dziś pamięta o tym, że japońska medycyna wojskowa na pocz. XX w. była wiodąca na świecie, by się potem tak zdemoralizować. Ja pamiętam wojskową dentystkę z Krosna Odrzańskiego - "jacy ci dzisiejsi mężczyźni są zniewieściali!" - a oni mdleli u niej na fotelu, bo taka była brutalna i z pijackim uporem odmawiała używania środków znieczulających.
To co robimy ze swym cielskiem jest wypadkową tego co sami chcemy i wpływu otoczenia.
Ja sam mam niedowagę i uważam, że jestem piękny.
ORAZ do dryfujących po oceanach /wielkości Francji/ "lądach z plastiku".
Dawniej znaliśmy mydło dla niemowląt "bambino", a dla dorosłych "jeleń", wodę kolońską w buteleczce oraz krem nivea w blaszanym pudełeczku, gry i zabawy z dziećmi, dalekie spacery, pływanie oraz jazdę na rowerze BEZ ŚCIEŻKI ROWEROWEJ.
I to znakomicie wystarczało, by każda z nas - i nie tylko warszawianka - prezentowała się odlotowo