Przejdź do komentarzyTakie tam rozmaitości
Tekst 1 z 1 ze zbioru: Fraszkowe zawody
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2017-07-24
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1435

Krytyka

Ugodło mnie boleśnie pióro krytyka...

I poszedł stos mych fraszek na dno śmietnika.

Rzuć okiem, krytyku, kolejny raz chyba.

Że koza wróciła do woza? Tak bywa.


O dentyście

Nie jestem dentystą, więc mi nie leży,

Gdy każdy do mnie tylko zęby szczerzy


O ginekologu

Czy pan ginekolog, postawmy rzecz jasno,

Może mieć ochotę na żonę? Tę własną!


O przedszkolance

Tyle, co przedszkolanka ma dzieci,

Ma rzadko kto na calutkim świecie


O chirurgu

Chirurg nieźle z tego żyje,

Co otworzy. I zaszyje!


O aktorce

Aktorką być chciała,

Lecz twarzy nie miała



Bez zawodu

Zawodu nie miał,

A mimo tego

Był bardzo ważny,

Bo od wszystkiego




O górniku

W życiu górnika

Niewiele się zmienia.

Wciąż rąbie przodek,

Na ziemia, pod ziemia...


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×