Tekst 228 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2017-08-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1962 |


http://www.wallpaperup.com/
noc była inna uwięziona obok lampy
jak każdy początek gdy za ścianą
życie zmienia się w ciasną piwnicę
pełną słojów z zielonego szkła
snów które wypaczają rzeczywistość
nie potrafię nazwać strachu
zatopiony w zmysłach
gram swoją rolę wyrwanymi z kontekstu słowami
pytam czy mogę marzyć
światło skurczone w pięść
jak lalka mruga plastikową powieką
o tym że jestem dowiaduję się z telewizji
jako zjawisko pogodowe zacinam deszczem
w kałuży zastygam spojrzeniem
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
1. kochanie, witaj (patrz tytuł), gdziekolwiek jesteś: za ścianą, pod ścianą, na ścianie czy przed;
2. bo, co by z nami nie było, od zawsze na zawsze wszędzie dawaliśmy/dajemy/damy radę!
Od zawsze wszędzie na zawsze
światło skurczone w pięść
jak lalka mruga plastikową powieką
(patrz przedostatnia strofa)
Im bardziej jesteśmy starsi, tym bardziej upodabniamy się do dzieci z ich odwagą i snami