Chcę go! Widzę jego nabrzmiałość! Czuję go! I ciągle mi mało! Świetna fraszka, ale po co mieszać w to Boga?

Pytanie KOGO?Ladacznica zawsze o jednym-o członkostwie,ale ja mam na myśli np. wizerunek,który się kocha,ambicje czy intelekt-i to też tworzy członkostwo,na resztę-deser przyjdzie czas.

Ladz=acznico,nie ukąś się swoim językiem lub jadem,bo jednak wyczuwa się dużą nutę ironii i sarkazmu-szczęściem tego nie możesz nazwać.

O czym ty gadasz, Anettulu? Chyba dawno go nie czułaś? Może zazdrościsz? Może nie dostrzegasz tego, co piękne? Tylko o jadzie i kąszeniu umiesz napisać? Gdzie twoje szczęście?

Dzięki szanownym Paniom za inspirujące komentarze.Ladacznico, wiersz jest o Bogu, a nie o "tych sprawach", w pisaniu o których jesteś może niedoścignioną mistrzynią. Dokonałaś iście genialnej,przewrotnej interpretacji mego tekstu. Wydaje mi się, że nic, co ludzkie, nie jest obojętne Bogu, jak nic, co boskie, nie powinno być obojętne ludziom.Dzięki za urozmaicenie, może za nudnego dla niektórych,mego zbioru "Na Boga"

To prawda, ale z kultem fallicznym mam do czynienia od maleńkości, więc tak mi się skojarzyło, a potem zobaczyłam, że to jest zbiór "Na Boga" i trochę się zniesmaczyłam, bo co ma wspólnego Bóg z fallusem? Ale też prawda, że nic co ludzkie, nie jest Bogu obce, więc i fallus. W sumie wiersz można rozumieć na dwa sposoby. Cieszę się, że nie masz pretensji, bo inaczej proponowałabym powściąganie się od pisania dwuznacznych wierszy, ale ok. Pozdrawiam gorąco.

Ladacznico-głodnemu chleb na myśli,zalezy jaki,pozdrawiam.
Mnie o zazdrość nie podejrzewaj:-)Twoje kąśliwe uwagi mnie nie dotkną.

Ten głód jest wieczny, Anettulo.

Ladacznico-Na Boga!Ogarnia człowieka trwoga, gdy Ty fallusa, próbujesz identyfikować z Bogiem. Ale to już Twoja sprawa. Niektóre ludy prymitywne, rzeczywiście oddawały cześć fallusowi,jako symbolowi bożka płodności. Pozdrawiam