Tekst 26 z 150 ze zbioru: Najnowsze limeryki dolnośląskie - ciąg dalszy
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2017-10-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2852 |
O hodowcach
Góral z Tybetu hodował jaki,
rolnik z Mazowsza tuczył prosiaki,
a dżokej ze Stronia
wciąż ujeżdżał konia,
zaś władca kraju miał ziobrojaki.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Chciałem podziękować Janko za Ziobrojaków i popróbować opisu Ziobrojaka. Może być to przydatne w niedalekiej przyszłości.
Zatem Ziobrojak to klacz, a czasem ogier. W tym sensie, że lubi wierzgnąć, a i smrodliwego bąka, spod ogona wypuścić znienacka. Tylko wprawiony jeździec się na tym utrzyma, taki który lubi rodeo na bykach, bo Ziobrojak przypomina byka na rodeo, z tym, że ma wyjątkowo miękkie podbrzusze. Dobry jeździec zawsze trzyma tam rękę. Jak trzeba, to ściśnie. Trzeba przyznać, że Ziobrojaki są skore do zabawy, do harców na oczach szerszej publiczności. Lubią się popisywać. Będą zatem umilać i uprzykrzać spędzony w tym cyrku czas.
oceny: bezbłędne / znakomite
TEŻ PROSIAKI
BYZNES KRĘCIŁ TAKI