Przejdź do komentarzyBóg i Kamień
Tekst 2 z 2 ze zbioru: Dociekania
Autor
Gatunekbajka
Formaproza
Data dodania2017-12-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1567

Dawno, dawno temu, a tak naprawdę najdawniej i nie, gdyż czas nie istniał jeszcze (pi razy drzwi, piętnaście miliardów lat temu), nie było nikogo, niczego... a jednak...


— La-lalala-lala-lala, lala-lalala-lala-lala...!

— Co to ma być...?!

— Nic.

— Jak to, nic? Przecież słyszę?!

— Nie możesz. Nie istniejesz.

— Przecież jestem!

— Nie jesteś ani cię nie ma. Nie ma niczego, mnie także.

— To wariactwo jakieś!

— Paradoks, nie wariactwo. Skąd ty bierzesz takie słowa?!

— Znikąd! Hehehehe! Rech!

— Dziwne...

— Paradoks.

— Taaak...

— A co my tutaj robimy, skoro nic nie ma?

— Ja stwarzam.

— A ja?

— A ciebie nie ma?

— A długo to potrwa, żeby coś powstało?

— Jakieś miliard lat.

— Jakoś wielgaśnie brzmi...

— Dla pomiaru czasu.

— A to Czas już jest?

— Nie ma, tak i szybko zleci.

— No, dobra... A z czego ty stwarzasz?

— Z niczego.

— Ooo! To dopiero paradoks!

— Jeden z wielu.

— A dużo ich jeszcze będzie?

— To zależy, ile ich wymyśli.

— Kto?

— Paradoks.

— To będzie Paradoks, hmm, największy?

— Mój kamień.

— Nie rozumiem...?

— Jestem wszechmocny.

— I...?

— I paradoks brzmi: czy mogę stworzyć kamień tak ciężki, żebym nie zdołał go unieść?

— A możesz?

— Będzie nazywał się: człowiek.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ooo, niezłe :-)
avatar
dziękuję. Miło mi, że zdołałam zaskoczyć
avatar
Felicjanno, ciekawe. Paradoks wytłumaczony - gratuluję. Pozdrawiam Bajka.
avatar
To scenka z dwojgiem/dwoma postaciami, których fizycznie nie ma, choć ich rozmowę słyszymy. Zaczyna się śpiewająco: - Lala-lala, lala-la itd., co "budzi" do życia (tylko w warstwie fonicznej) innego kogoś, też pozbawionego ciała, wesołego, zdolnego do autoironii i bardzo dociekliwego. Dialog tych głosów (ten beztrosko sobie śpiewający - to Stworzyciel - którego, jak sam twierdzi, nie ma - a ten drugi/druga, to zaledwie potencja bytu). Z ich rozmowy wynika, że wszystkim rządzi nie wszechmocny Stwórca - którego nie ma - a Paradoks, jaki przez miliardy lat namnoży się, jak te australijskie króliki. Jednym z takich Paradoksów - tym największym - będzie Adam: kamień tak ciężki, którego Bóg nie zdoła udźwignąć.

To rodzaj minimoralitetu z współczesnymi podtekstami (patrz nawijka drugiej postaci scenki w kontrze do patriarchalnego, biblijnego stylu Stworzyciela)
avatar
tak ten najcięższy kamień to jednak człowiek.przekaz znakomity.
© 2010-2016 by Creative Media
×