Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2018-02-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2098 |
Katolicka kobra
Henryk Kobra Goryszewski („Nazywali mnie na podwórku Kobra, bo nie wiadomo, kiedy i jak uderzę”). W 1990 został wiceprzewodniczącym Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego ZCHN, o którym Paweł Kukiz śpiewał cudowną piosenkę `ZCHN zbliża się`. Od 11 lipca 1992 do 26 października 1993 zajmował stanowisko wicepremiera w gabinecie Hanny Suchockiej. Henryk Goryszewski, powołując się na status `posła niezawodowego`, podjął się załatwić - za kilkadziesiąt tysięcy dolarów dla swojej kancelarii prawniczej - koncesję dla funduszu emerytalnego. Szef Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, który o koncesjach decydował, był członkiem ZChN.
A o to, co powiedział Henryk Goryszewski w wywiadzie dla La Repubblica, kiedy był wicepremierem rządu polskiego:
„Nie jest ważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy będzie dobrobyt – najważniejsze, aby Polska była katolicka”.
No, pewnie że nieważne, kiedy się samemu sra pieniędzmi, prawda? Wojciech Cejrowski też śmiało może wołać, że nieważne czy Polska będzie bogata czy biedna. Ważne, żeby była ciemnogrodem! Bo on – Wojciech Cejrowski ma swoje ranczo w jasnogrodzie, a forsy mu starczy, żeby przez najbliższe sto lat odbywać loty pomiędzy polskim ciemnogrodem, a swoim ranczem. A co z Polakami, którzy nie mają posiadłości poza granicami kraju? Chuj z nimi! Ważne, żeby byli katolikami. Nażrą się modlitwą, a wzrok nasycą figurami Matki Bożej królowej Polski w każdym kościele i na każdym rozstaju dróg.
Zdaje się, że kloaczny polski katolicyzm był widoczny w Polsce już od samego początku przemian ustrojowych. Szczęściem wytrwale batożył to przez lata Jerzy Urban – ojciec polskiego antykatolicyzmu. Gdyby nie Urban, to dawno wprowadzono by pincet minus dla każdego Polaka na maybachy dla proboszczów. Nieważne czy katolik, czy nie, bo pastuchom się należy z Bożej woli. Poza tym w Polsce żyją wyłącznie katolicy, nie? Koń by się usrał i nie pociągnął, ale katolicy dadzą radę mimo laksy cieknącej po pęcinach, co? Bo na nich czeka nagroda w niebiosach.
Są pracowite, mają swoją działalność i wolno im dorabiać na potrzeby kalsztoru, podpaski, remonty pokojów, czy ubrania.
Legion, Ty nawet nie wiesz, jak się skiepściłeś na publixo... ten Twój jad nie da Ci spokoju i kiedyś powiększysz szeregi pacjentów Sanatorium pod Klepsydrą, czego Ci broń boże nie życzę, ale jesteś na dobrej drodze, żeby się kiedyś z nienawiści, zawiści i z prymitywnych instynktów... ugotować, jak rak we wrzątku.
Każesz mi – największemu spośród znanych Ci nieudaczników, nędzarzowi bez kasy, którego zapewne chętnie byś spotkał przy śmietniku do którego Ty wynosisz swoje odpadki, żeby móc mi prosto w oczy powiedzieć: wara od moich śmieci – każesz mi się cieszyć z programu politycznego w którego centrum jest wiara w życie pozagrobowe, a reszta jest nieważna. Tylko dlatego, że urodziłem się w Polsce? A kim Ty jesteś von Knoedlu? Ministrem? Właścicielem ziemskim? Krezusem?, że mi sugerujesz zawiść, jad, zamknięcie mordy i psychiatryk na koniec? Kim Ty jesteś von Knoedel? Czyż niepodobnym do mnie warchołem internetowym, jeśli w rzeczywistości nie posiadasz więcej gotówki? Skoro tak sprawy stawiasz...
Na koniec zastanów się, von Knoedel, po której stronie stawiasz własną osobę: po stronie gnębicieli, czy po stronie zwykłych ludzi. Aż się prosisz von Knoedel, żeby Cię ubrać. Przecież sam uwielbiasz ubierać innych, prawda?
Ktoś, kto tak się angażuje emocjonalnie, jak Ty, nie może liczyć na jasność umysłu, logikę, czy skutecznie analizować problemy. Ty jesteś jedną wielką histerią.
Czy widzisz u mnie, żebym pisał podobne wywody, jak Ty piszesz? Napisałeś, że ja też jestem warchołem internetowym? Czy ja się czepiam katolików, Zydów, Schetyny, i innych działaczy PO, tak jak Ty czepiasz się PiSu? Przeszkadza Ci sałatka w sejmie Pawłowicz, a kompletnie zapominasz o wielkim żarciu Ewy Kopacz w sejmie, jakbyś nagle oślepł i oguchł. Czy ja próbuję komukolwiek zohydzić postacie aktualnej sceny politycznej Polski, jak Ty Kaczyńskiego? Jeżeli już, to czepiam się najczęściej przeszłości, pisząc o mordercy Bierucie, czy zbrodniarzu Jaruzelskim.
Skąd wysądowałeś, że moją wizją jest spotkać Ciebie przy śmietniku? Zobacz, jak Ty odczytujesz moje słowa. Dlaczego tylu ludzi Ci przeszkadza?
Nie jesteś katolikiem, to nie przeszkadzaj innym być katolikami, Cyganami, czy Zydami. Ja nie wiem za kim Ty właściwie stoisz? Jeden chaos u Ciebie, jakaś ślepa mściwość na coś, czego nie mogę pojąć.
Zachowujesz się, jak ktoś, kto za niedługo wpadnie do świątyni katolickiej z kałachem i pobije rekord Andersa Breivika, który nie mógł darować młodzieży z Partii Pracy, że poparli rządowy program wielokulturowości w Norwegii i zabił 77 osób, a kilkadziesiąt ranił. Wściekł się po prostu. Nienawiść do tego prowadzi. Ty już się nie kontrolujesz. Ty jesteś, jak otwarty krater tuż przed wybuchem. Czy w takiej sytuacji można korzystać z rozumu, myślenia, logiki? Nie sądzę.
Ja się z Tobą nie mierzę na gotówkę, to właśnie Ty liczysz pieniądze znienawidzonym przez siebie osobom. Cejrowskiego nie mogłem Ci darować. Twoja furia jest ślepa.
oceny: bezbłędne / znakomite
Dla młodych /na boku/: czwartkowe za PRL-u seanse *Kobry* skupiały przy czarno-białych neptunach (taka marka rodzimego z warszawskiego Kasprzaka tv) - te spektakle/dreszczowce gromadziły w świetlicach cały nasz naród. Jak to możliwe, że wtedy, w czasach tej osławionej psiej nędzy i pustych półek, byliśmy życzliwymi sobie i całemu światu braćmi w Chrystusie??
Pierdol tych kolorowych przebierańców, z drzewa
niedawno na ląd zeszli, potrzeba im bata
Pierdol czerwonych, czarnych, zielonych i swata..
Nie oglądaj się na nich, bierz wina i chleba!
Oni chlewa łaknący, mdli mnie ich zapaszek.
Nie idź synu za nimi, bo będziesz mi cuchnął
bukietem złych smaków, szopką ubożuchną.
Wolę gazy, mlaskanie, gdy jebie spod paszek.
Tym skurwysynom się śni ład, sens i prosta,
po ichniemu, do płota. Taki sen nielota...
Zawsze idź tam, gdzie sam chcesz, nie daj się kurwom zwieść.
Głupich i zapatrzonych czeka tylko chłosta.
Nawet gdyby w świątyni stał cielec ze złota,
wiernych obmywał z grzechów, liczy się tylko treść.
A może to pierwszy cham Rzeczpospolitej, który nie szczędzi inwektyw kobietom, feministkom, homoseksualistom, lewicowcom, liberałom i wszystkim, którzy nie mieszczą się w jego wizji Ciemnogrodu, co?
Kim Ty jesteś, von Knoedel, że śmiesz używać całego swojego arsenału insynuacji w stosunku do mojej osoby, która nie ma wpływu na rzeczywistość w jakiej żyjesz, tylko dlatego, że sprzeciwiam się ciemnogrodzkiej wizji Cejrowskiego?
Każda osoba, która wystawia się na widok publiczny musi się liczyć z krytyką, musi się liczyć z hejtem w przypadku głoszenia kontrowersyjnych poglądów, bo na tym polega demokracja. Dla mnie treści głoszone przez Cejrowskiego są więcej, niż kontrowersyjne. Rozumiem, że dla Ciebie demokracja jest nie do przyjęcia, ale wiesz co... w dupie to mam (najoględniej pisząc).
Jesteś von Knoedel jedyny, który wchodzi ze mną na Publixo w tak agresywne polemiki. Mam przestać, bo Ty tu jesteś? Ja się nie zmuszam do oglądania telewizji narodowej, a Ty się zmuszasz do czytania moich newsów? Dlaczego? Dlaczego Twoje poglądy są cacy, a moje są be? Bo co? No? Bo jestem nieudacznikiem? Nędzarzem? Schizofrenikiem? Miałem trudne dzieciństwo? A może od urodzenia tylko pełzam? A może rodzice mnie nie kochali?
Tacy jak Ty, chodzą za mną po sieci. Wklejałem na Publixo cytaty z moich stalków, którym nie wystarcza, że odszedłem z jakiegoś portalu, oni mnie szukają w innych miejscach sieci, heh. Co jakiś czas piszą mi wiadomości z tęsknoty, hehe. Sprawdzają czy jeszcze żyje, póki nie wygasło w ich piecach. Żeby tylko wiedzieli, że teraz nazywam się Legion, to miałbyś ciekawych kumpli na Publixo. Życie, von Knoedel.
Widzisz, jak się obnażam przed Tobą? Daję Ci fory, von Knoedel, heh.
A teraz użyję jednej ze swoich taktyk, która w spinie określana jest mrożeniem.
Otóż chcę Tobie, von Knoedel szczególnie podziękować, ponieważ to nie moi pochlebcy, lecz właśnie Ty, pokazujesz mi gdzie i jak uderzać. Ja testuję, a Ty reagujesz, następnie analizuję Twoje reakcje, ponieważ jesteś dla mnie wzorcowym pisowcem. Uczysz mnie, von Knoedel jak dogodzić pisowcom. Zmroziło? A może rozgrzało? To próbuj dalej.
Uważasz Lilly, że to są argumenty?
To jest stek pełnokrwistych obelg w stosunku do wiary, samostanowienia o wyborach innych i przynależności do świata. To właśnie porusza osobiste struny tożsamości innych.
To jest jawny manifest brania z buta wszystkich, którzy śmią wierzyć inaczej, niż Legion.
To celowe robienie chlewu ze świadomości innych. Chlustanie pomyjami w stylu "kloaczny katolizm" bierzesz za argumenty?
I nagle śmigła sarenka z wilgotnymi chrapkami stała się ociężałą klępą... z bezmyślnie opuszczonymi uszami.
oceny: bezbłędne / znakomite
Powieszą, spala, ukamienują? Oj, to straszne.
Z tego, co wiem, katolicki Kościół opiera się na naukach P. Jezusa, chrześcijanina, którego chrzcił Św. Jan wodą z Jordanu. Jan zapłacił głową, Salome tańczyła, a "spokojna wściekłość" czekała. Zawsze czeka i dopada... Ot, tak.
Dla mnie ten tekst stwierdza fakty, tak, jak słowa p. H. Goryszewskiego - stwierdził sobie chłopina i odszedł... A co z niekatolikami w Polsce, chlubiącej się swoją wolnością? Co? Bajka.
Czy fakt, że nie chcesz być katolikiem jest powodem do opluwania katolików jak robi to Legion.
Ja nie mam nic do buddystów, protestantów, czy agnostyków. Muszę ich opluwać, że wyznają inną wiarę?
Nikt Ci niczego nie zabrania, ani nie narzuca.
Postaraj się więc żyć i innym daj żyć. Ludzie mogą wierzyć w lanego ze złota cielca i mnie to nie wzrusza. To jest ICH sprawa i nikt nie ma podstaw do plucia na innych i nazywania wiary... kloaką.
Cenisz sobie wolność? Daj i innym podobną szansę.
"Jeżeli chcesz mnie naśladować, to bierz swój krzyż na każdy dzień i chodź ze mną zbawiaj świat, dwudziesty już wiek" albo "Wiele jest serc, które czekają na Ewangelię".
Zatem jeśli von Knoedel jesteś katolikiem, ale nie wiem czy jesteś - w każdym razie jeśli jesteś, to Ty mnie tutaj ewangelizujesz. Dajesz świadectwo Jezusa Chrystusa. Zresztą, nie jestem jedynym, którego tutaj ewangelizujesz.
Katolicy chodzą na kolanach tę swoją Golgotę w piątki, tak przeżywają mękę pańską, tak są pokorni, w budynku z kamieni, gdzie figurki, świecidełka i obrazki działają na ich wyobraźnię. Może faktycznie, jakby nastawiać wszędzie krzyży i figurek, to katolicy wciąż czuliby tę presję, ten oddech zbiorowych fetyszy na plecach i zachowywali by się wszędzie jak w kościołach? Jeśli tak, to ja się zgadzam na ukrzyżowanie sklepów, warsztatów samochodowych, stacji benzynowych, zakładów, fabryk... całej Polski.
Ale prawdę mówiąc uważam, że prawdziwy Polak katolik po pewnym czasie uodporniłby się na krzyże i wrócił do swojego dawnego obyczaju, który ani z religią, ani z Bogiem nie ma nic wspólnego. Natomiast jest katolicyzm bez wątpienia wygodny oraz przydatny jako zasłona dymna.
Gdyby spełnić Twoje założenie o powrocie do czasów prawdziwego Polaka, którego nie "tumani" chrześcijaństwo, to musielibyśmy cofnąć się o ponad 1000 lat, ale gdybyś mógł przenieść się do tamtych czasów przy pomocy "pąsowej róży", to spierdalałbyś w podskokach... nawet do peerelowskich komuchów i z chęcią całowałbyś Gomułkę w jego chłopską, owłosioną dłoń i zaraz zapisałbyś się do PZPR, byle nie wracać do czasów sprzed ponad 1000 lat.
Mi się też podoba, Auroro Twój styl. Świetne użycie słów: sympatia i szacunek oraz pikantny i adekwatny. Cztery wytrychy w tak krótkiej wypowiedzi. Bardzo profesjonalne.
Polska nie jest krajem wyznananiowym, a więc po co te Twoje bezpośrednie zwroty do mnie? Skoroś taki tolerancyjny, to pozwól wypowiedzieć swoje zdanie innym, łaskawco, Dzięki za pozwolenie mi na wyznawanie innej religii.
Nie bardzo rozumiem, co mają znaczyć słowa:
"Postaraj się więc żyć i innym daj żyć. Ludzie mogą wierzyć w lanego ze złota cielca i mnie to nie wzrusza.". Otóż ja się nie staram, ja tak właśnie żyję. Nie wiem, czy pojąłeś moje słowa, ale chyba tak, boś niegłupi, jeno porywczy. To Ty się postaraj, Teodorze. Bajka.
P.S. Pewnie napiszesz coś niezwykłego, a taki jesteś tolerancyjny.
Ja tylko wypowiedziałam swoje zdanie, a Ty napadasz, jednocześnie pisząc delikatne wiersze. Nie rozumiem. Bajka.
"Jestem dość kiepskim katolikiem". Może postaraj się być lepszym, wtedy wiele zrozumiesz, moim zdaniem.
"Nie ma co się oburzać na radykalną lewicę i pozować na świętoszków. Wszyscy dopuściliśmy do tego, by Polska stała się gnojowiskiem. Odświętne glancowanie butów to rozwiązanie krótkowzroczne. Trzeba zacząć wywozić gnój: postmodernizm, gender, propagandę homoseksualną, pogardę wobec własnej historii. Oczywiście pewien margines brudów będzie istniał zawsze, chodzi jednak o to, by zmieścić go w wychodku, a nie roznosić po uniwersytetach czy państwowych instytucjach kultury".
Ten tekst jest cacy, co? Przyznasz się, że Ci się podoba, czy będziesz się wstydził Publixowiczów?
Knedel dopieka biednym sarenkom, ktoś inny bierze ironię za dobrą monetę.
A ty, Legionie, śmiejesz się w kułak. Tego dystansu ci naprawdę zazdroszczę. Nawet jeśli piszesz coś niby o sobie, to nie jesteś naprawdę ty, a twój przeciwnik wychodzi na furiata. Dlatego twoje teksty mogą być tak ekstremalne. Wsadzasz kij w mrowisko i obserwujesz.
Jakbyśmy byli częścią eksperymentu, jak zmienić rzeczywistość.
KRZEWIENIE KATOLICYZMU
- W POLSCE ?! -
- D Z I S I A J ??? -
w jest wyrazem skrajnego wodogłowia. W każdej polskiej szkole w każdej klasie wisi krzyż!
A tu tymczasem /w tym międzyczasie/ jeździmy do Grecji, do Tunezji, do Egiptu, latamy na Filipiny i do Chin,
a tam jeden wielki klops!
tego "naszego" krzyża tam raczej nie uświadczysz, choćbyś pękł
to
- choćbyś nawet nie/ukończył UW, został globtroterem, właścicielem rancho w Arizonie, maybacha, tv "Trwam", rektorem, ministrem etc., etc. -
co byś nie robił, słoma z nosa, ust i uszu m u s i tobie wyłazić
oraz
sposób, w jaki są przez nas traktowane.
/"Pigmalion" 1913 r. - noblista irlandzki, B. Show/
Niestety, z /nowobogackiej/ tzw. damy też co i rusz cham i prostak wyłazi
(patrz tekst i wszystkie tytuły)
- za każdym razem otwierając swoje złote króla Midasa usta! -
nie tylko samych siebie, ale i swoje językowe /literackie!/ wieśmackie pochodzenie definiują.
Jesteś tylko tym, czym ciebie w kołysce nakarmiono
(patrz cytowana słoma z ust p. Hendryka)
to co taki "pan" tutaj u nas nad piękną Wisłą jeszcze "robi"?!
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre