Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2018-09-29 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2045 |
Nie tak łatwo kochać księży
Z powodu moich przeżyć z dzieciństwa, a i późniejszych również, zwłaszcza z okresu dzieciństwa moich dzieci, do dziś dnia nie pałam szczególną miłością do księży. Mogłabym mnożyć swoje przeżycia z księżmi w tle. Nie będę ich jednak opisywać, gdyż są bardzo nieprzyjemne, nadmienię tylko, że po pewnej lekcji religii, moja córeczka wylądowała na kilka dni w szpitalu — z powodu księdza-katechety. To, co przeżyłam za przyczyną księży (i nie tylko ja), utwierdziło mnie w przekonaniu, iż księża na żadną szczególną miłość nie zasługują, tylko dlatego, że sutannę noszą. Są takimi samymi ludźmi jak każdy z nas. Są i dobrzy, są i źli. Niektórzy nawet bardzo źli. Wielu z nich ma skłonności do megalomanii, egoizmu, krzykliwej wręcz próżności, pieniactwa, chamstwa... Ech, chyba lepiej zaprzestanę tej wyliczanki do czego jeszcze ci „wielebni” skłonności mają, bo są to niemiłe słowa. Dodam tylko, że oni sami — przy tych wszystkich swoich człowieczych ułomnościach — czują się nad wyraz nietykalni. Zwłaszcza ci wyżej postawieni w hierarchii. Do tego pławią się w przepychu i bogactwie i nie bardzo ich interesuje bieda ich owieczek. Owieczkom swoim wciskają kit o życiu w skromności, umartwianiu się, i tak je sobie `urobili`, że te, choć czasami i na chleb nie mają — na tacę rzucają.
Nie kocham księży miłością szczególną pewnie też i dlatego, że generalnie nie lubię pośredników między mną a kimś tam, albo czymś... Bo jak już gdzieś coś, to ja sama. Sama bezpośrednio uczestniczę... albo wcale. Nie potrzeba mi w osobach księży — żadnych pośredników. Bo i po co, skoro ogólnie nie mam o nich dobrego zdania. Tym bardziej ostatnio, od kiedy media (niemalże codziennie) coraz dobitniej odsłaniają ich marność, podłość, nikczemność, obłudę, i co gorsza — zboczenie. Historia zresztą też nie najlepiej — w wielu przypadkach — o nich mówi. Drażnią mnie wręcz ci tzw. (przez samych siebie) „pasterze”, napuszeni i wyfioczeni w drogich szatach... A ja nie jestem potulną owieczką, i owczego pędu nie lubię... i to w żadnym wydaniu. Mam szacunek do tych księży tylko, którzy żyjąc skromnie, pomagają biednym i schorowanym ludziom. Tacy księża rzeczywiście tworzą wymierne dobro.
W dzisiejszym świecie, niestety, to i nawet wśród najwyższych hierarchów kościoła, niewielu zasługuje na uznanie i miano autorytetu. Dla mnie, z tego „klanu duszpasterzy” — we współczesnych nam czasach — niezaprzeczalnym autorytetem, człowiekiem przez duże „C”, był Karol Wojtyła, i to wcale nie dlatego, że był Papieżem, a dlatego, że był po prostu Dobrym Człowiekiem.
Teraz się niestety okazuje, że coraz częściej zarzuca Mu się, że mimo swojego najwyższego urzędu w kościele katolickim i wiedzy o ogromnej skali pedofilii wśród księży, nie zrobił nic, aby tę patologię napiętnować. Że krył ją wręcz. A już przede wszystkim, że nie zrobił nic, aby pomóc ofiarom księży-pedofilów.
Wprost przeciwnie.
Ukrywa, przenosi, tuszuje.
To jest prawdziwy problem.
Na szczęście mam mózg.
Obraziłaś koalicję betonu klerykalnego.
Ksiądz - pedofil przeniesiony na inna parafię.
Ty też się przenieś.
Może jest portal: kocham księdza.pl.
Jeśli dyrekcja szkoły kryje łobuzów dlatego, że ich rodzice są wpływowi i im zawdzięczają posady, jednoznacznie można stwierdzić, że szkoła jest zła, bo łobuzy i tak będą łobuzami a dyrektor kanalią. To samo rozumowanie przystaje do każdej instytucji, tylko nie do KK w Polsce.
Jeśli ktoś uważa, że żyje w państwie świeckim, tak jak ma to zagwarantowane, jest ślepy, naiwny, albo zakłamany.
Duże miasto daje jakiś manewr w postaci cmentarza komunalnego. W małej mieścinie, czy na wsi jest trochę inaczej. Służę przykładami, gdy ksiądz poniżał rodziny niewpuszczaniem trumny do kościoła. Dodam, że trumny katolika, który odważył się na krytykę proboszcza. Wiara nie ma tu nic do rzeczy, tak jak w przypadku dworca w Ostrołęce. Pieniądze i niskie instynkty, nic więcej.
Nie ma sensu, żebym powielał rzeczy powszechnie znane, ale wspomnę o jednej. Człowiek jest istotą seksualną. Z dwudziestoletnim dzieciakiem, który się wyrzeka seksu i poznawania świata poprzez swoje i cudze doświadczenia od początku jest coś nie tak. Seminarium nie zastąpi mu psychologa, czy seksuologa, a próbuje ze skutkiem, jak widać. Na koniec statystyka za wczorajszym oświadczeniem hierarchy: Jedna na sto ofiara księdza pedofila odważa się to ujawnić.
Pozdrawiam,
Setki milionów idzie na na religię w szkołach, która jest śmieszna, ale pensja katechetów idzie.
Składki okołopensyjne też.
Ale my nie jesteśmy państwem wyznaniowym! :)))
Wycofuję się z tej dyskusji, bo gdzieś się kończy poziom myślenia, a zaczyna "poziom".
Do zobaczyska.
oceny: bezbłędne / znakomite
Michalszka - kijek we mrowiskoś włożyła...
Dziękuję Wszystkim za komentarze, i tym -za, i tym -przeciw. Wychodzi na to, że każdy z nas pozostanie przy swoim zadaniu.
Obserwuję sytuację w Polsce i dochodzę do wniosku, że od kilku lat coś się w Polsce takiego porobiło, że Polacy za czorta nie mogą się dogadać. Zwłaszcza, jeśli chodzi o religię i politykę. Smutne to.
oceny: bezbłędne / znakomite
Wielki szacun za wytrzymałość :) czytając tu niektóre komentarze mam ochotę niektórym wyrwać jęzory i połamać palce :P tak po chrześcijańsku :P
oceny: bezbłędne / znakomite
Mój kaszubski ksiądz, ś.p. już Zygfryd Łobocki, kiedy byłam małą dziewczynką, każdego roku na Wigilię, pamiętam, rozwoził najuboższym dzieciom swoją własną wfm.ką - wieczorami i po takich wielkich zaspach! - rozwoził na dzierżąskim zadupiu Bożonarodzeniowe paczki od św. Mikołaja.
W tych paczkach ZAWSZE były jakieś mądre książki, garść irysków, zeszyty, ciepłe kurtki i zimowe buty. Z-A-W-S-Z-E
Byłam u Gabryni... Straszne!
(patrz nagłówek)
Chodzi WYŁĄCZNIE o to, że instytucja, jaką jest Kościół, to nie Przewozy Regionalne, nie Koło Myśliwskie w Goniądzu i nie Piekarnia "U Felka".
A to oznacza, że z definicji NIE MA W KOŚCIELE MIEJSCA dla tych księży, którzy pomylili drzwi do paki z portalem do świątyni.
Tymczasem dobrze wiemy, że to właśnie ZA TYM PORTALEM - i pod sutanną z koloratką po samą szyję - ukrywają się zbyt często zwykłe bandziory.
I to, że KK nic z tym całym ich pasztetem nie robi - to wiernych coraz bardziej wpienia!
Nie młyny światów! Kościół - to świątynia, czyli sfera s a c r u m!
Apage, Satana! Won z Kościoła!
NIE MYLMY ŚWIATÓW !