Bezrobotnego Dylematy

:D... A moher to nie berecik, ani nie czapeczka... to symbol. ;)

hahhaha :) Rozbawiłaś mnie:) Racja, "moher" to symbol, który zapomniał, że też kiedyś młody był i grzeszył:P

Adam, nie jest bez winy. Myślę, że to był pierwszy na tej planecie, pantoflarz. Tekst, skrzywił moje usta, tak, to był uśmiech.

Assassis, grzeszył tylko kiedy młody był? Coś Ty? Grzeszy w najlepsze do późnej starości, tylko tego do siebie nie dopuszcza, że... grzeszy, ponieważ mentalność jego jest wypaczona pewnymi fanatyzmami.

Mikesz, to i ja "krzywię: usta o Ciebie... tak, tak, w uśmiechu. :)

Ha,ha to dopiero wywód, a na końcu ONA - PRAMATKA GRZECHU. No i alternatywa powrotu na drzewo:) Taki zawsze znajdzie wytłumaczenie.

Erato, przede wszystkim szuka winnych. A szuka wszędzie i we wszystkich... byleby nie w sobie. ;)

Najlepiej byłoby na drzewie bananowo-pomarańczowym,dałoby się jakoś wyżyć bez pracy.

No cóż, jeśli bezrobocie wynika ze zbyt małej liczby miejsc pracy w stosunku do ilości pt. pracobiorców (ludzi w wieku produkcyjnym), to trudno winić za to bezrobotnych, nie nadmuchają balona wolnych etatów. Aczkolwiek są i tacy, którzy ewidentnie migają się od podjęcia jakiegokolwiek wysiłku. Ale każde generalizowanie zawsze jest dla kogoś krzywdzące.

Gruszko, zgadza się... Ale... przepraszam, że spytam: czy Ty masz poczucie humoru? To jest wiersz satyryczny, nie było moim zamiarem generalizować. :)

"Na drzewa nie wrócimy, za mało drzew"( Poniedzielski)

Mam Michalszko. :) Ale kwestia bezrobocia nie jest zabawna, to społeczny problem. Mam nadzieję, że nie jestes urażona, że wyraziłam swoją opinię.

Gdyby tytuł był "Dylematy wynalazcy", obyłoby się bez smutnego kojarzenia osoby bezskutecznie szukającej pracy.
Wierszyk zabawny.

Adelo, dziękuję za jedno i drugie. Lubię Poniedzielskiego. Mówi po woli, ale jak coś powie, to powie. :D

Gruszko, to dobrze, że masz... to więcej rozumiesz, niż ci bez. ;) Ależ skąd, nie jestem urażona. Każdy ma prawo pisać tak jak chce i czuje. Żadne problemy na tym łez padole zabawne nie są, ale czasami jak sobie z nich pożartujemy, lżej się je znosi.

Lilly, to tak: jakby baba miała wąsy... itd. ;) O wynalazcy też będzie. :D Miło mi, że Ci się ten wierszyk spodobał.

Autor	MichalszkaKCz
Gatunek	satyra / groteska
Forma	fraszka / limeryk
Data dodania	2018-10-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń	1942