Tekst 255 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2019-07-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1253 |
Złamał ręce dwie dżokej z Ustronia
przed finiszem spadając na błonia.
Krzyczał leżąc na torze:
Czemu karzesz mnie Boże,
czymże teraz ja będę bił konia?
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Ja bym się odgryzła... Może nie odgryzieniem od razu, ale coś bym wymyśliła. No nie znoszę sytuacji, kiedy zwierzęta cierpią. Nie wspomnę o ludziach.
Zmieniłbym "na błonia" na "na błoniach".
oceny: bardzo dobre / znakomite
W trzecim wersie przed "leżąc" potrzebny jest przecinek.