Nowe jelity w Trybunale Konstytucyjnym

Jeszcze przed wyborami mlaszczący karzeł, zbawiciel ciasnoty umysłowej i szumowin ogłosił był, że kloaka pisowska dorobiła się własnych jelit. Żadna z pisowskich szmat nie chce się przypucować, kto wpadł na ten pomysł, ale ogłoszono wyjebane w kosmos kandydatury do TK, a raczej jego padliny: Duch, Krystyna i Pchełka. Zostawię kobiety, bo one mają poty: jedna - zimne, a druga - gorące. To normalne u kobiet w tym wieku, tak samo jak rozchwianie emocjonalne. Zdaje się, że są na rynku jakieś leki łagodzące objawy, ale najwyraźniej żadna z tych pań ich nie przyjmuje. Można z tym funkcjonować, ale dlaczego w TK? Czyste szyderstwo i nic poza tym. Nic. Najwyraźniej karzeł tak się wkurwił na wyborców, że puściły mu nerwy i popróbował szyderstwa. To świetnie! Doskonale! Temperatura w kotle gwałtownie wzrasta. No i Pchełka… to jakby wrzucić kawał rozpalonego żelaza do kotła.

Maszerują wznosząc hasło: „a na drzewach zamiast liści wisieć będą komuniści”. Pomstują na komunę, lewactwo, resortowe dzieci i wszystko, co związane z czerwoną zarazą. Nie wierzę, że nie czują absmaku z powodu Pchełki. Jak to jest być ofiarą w prywatnej wojnie karła ze światem? Niemcy przynajmniej mieli takiego, którego bał się cały świat, pompował pieniądze w naukę, dał zarobić. Rosjanie też karła ze stali, a z naszego śmieją się wszyscy… obcy i połowa swoich. Ulec takiemu to dramat.

Obrzydliwy jest ten prokurator stanu wojennego z brązowym krzyżem zasługi z PRL. Znaczy zasłużony dla komuny – tak trzeba jasno powiedzieć. Oskarżyciel opozycjonistów i obrońca pedofilów. Jeśli się umówimy, że dobra zmiana jest tortem dla narodu, to Pchełka jest na nim, kaczym gównem zamiast wisienki. Podoba się tort przystrojony w kacze łajno? No, tak to wygląda z pozycji miłośnika PiS, bo z antypozycji cały tort jest kaczym łajnem.

Pani Duch otrzymuje info od rodziny, że jej nie wpuszczą do domu, że nie podadzą ręki. Atmosfera linczu narasta i to jest to, pod co coraz częściej jadę na ręcznym.