Przejdź do komentarzy( a kiedy się położę )
Tekst 42 z 243 ze zbioru: Zielone lustro
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2020-01-05
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1550

rozbieram się z życia historii

ściągam spodnie koszulę

na krawędzi krzesła krawat jak zbrojni

idę w objęcia Morfeusza nic nie przeszkadza

dwie skarpetki czuć morzem


cicho cichaj jak głusza po zmroku

w serduchu nadzieje na lepsze

gorzej być nie może nikt nie pomoże

jeśli sami o siebie nie zadbamy


a kiedy się położę ułożę wygodnie

przytulony do ukochanej masuję dłonie

usypiam nakarmiony bliskim ciepłem

oderwany od spraw przyziemnych

zapatrzony w oczy żony śnię


dzieci w swoich gniazdkach

czekam na świt długo go nie było

tylko deszcz

kilka spraw na sercu

żal kiedyś będzie nas


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×