Przejdź do komentarzyŚwiat skrojony na moją miarę
Tekst 34 z 102 ze zbioru: Gadki do lustra
Autor
Gatunekfilozofia
Formawiersz biały
Data dodania2020-03-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2221

Świat, skrojony na moją miarę,

Pasuje na mnie jak ulał.


Ale nie jest to smoking,

w którym wystąpię przed orkiestrą

i z batutą w ręku odegram *Patetyczną*,

aż Beethowen w grobie się przewróci.


Nie polecę też w skafandrze kosmonauty na Księżyc,

chociaż jak dotąd

wylądowało na tym Srebrnym Globie 21 Amerykanów.

Księżyc jest poza wszelkim moim zasięgiem.


Nie poprowadzę wziętej restauracji,

nie namaluję żadnego obrazu,

nie skręcę jeszcze lepszej *Pasji 2*,

nie naprawię zepsutego żelazka.

Nie zoperuję serca.


Świat jest skrojony wyłącznie na moją miarę

jak ciasny gorset, który tamuje mój oddech, wiąże mi ręce,

krępuje nogi i sznuruje usta.

  Spis treści zbioru
Komentarze (9)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiersz na tę chwilę, to miód na moje serce!

Mój świat też skrojony na moją miarę,
zwyczajny bez fajerwerków
czasem tylko mocniej uwiera,
lecz ust nie zamyka,
kiedy zajdzie potrzeba.

Nie wiem, cz mam powiedzieć dobranoc, czy miłego dnia ?
avatar
Dlatego warto wziąć głęboki oddech... i pękną sznurówki gorsetu. I nie poddawać się, i być sobą, i myśleć pozytywnie... Pozytywne myśli przyciągają pozytywne sytuacje. Gdy myślisz pozytywnie Wszechświat działa na twoją korzyść... Ot co! ;)
avatar
Znowu autorska nonszalancja, bo dyrygenci oraz artyści [wykonawcy] ubierają frak! Przynajmniej tak bywało dawniej [śp. Krzysztof Penderecki].
avatar
Frak w dyrygenturze - to repertuar klasyczny. Muzyka chóralna czy orkiestrowa to jednak dużo pojemniejszy świat /także jazz, gospel, wszelkie nowoczesne gatunki, różne formy pośrednie muzyki akustycznej, festiwalowej itp., itp.,/ gdzie frak byłby grubym stylistycznym dysonansem.

Panie dyrygentki (u nas Agnieszka Duczmal, Marzena Diakun, Ewa Michnik, Monika Wolińska) we fraku??
avatar
Panią Ewę Michnik widziałam w naszym Zamku Żupnym we fraku!

W smokingu, który do tej pory zachował się w mojej szafie, to śp. Tata brał ślub.
avatar
Muszę Panią rozczarować. A może też i pocieszyć. Z mojej analizy wynika, że na księżycu nie wylądował jeszcze żaden Amerykanin. Nie doleci skórka z ogórka. Nie ma takiej miotły.
Gdyby Pani jednak zdecydowała się polecieć, to polecam program odnowy biologicznej, napisany przeze mnie, który to w tak ordynaryjny, a miły jednocześnie sposób wprowadza ciało i ducha zamieszkującego w stan, co można by spokojnie uznać za podróż kosmiczną.
Pani się pewnie nie zdecyduje. Bo klasyczny dystans do wszelkich nowinek, i co by powiedział zaufany spowiednik? No nic. Warto jednak wiedzieć, że takie programy istnieją, i że czasami Biblię można odłożyć na bok, żeby się uważniej poprzyglądać sobie. Bowiem ciało, pani Prezes, to jest miernik. Nie chodzi mi tu wcale o jakoweś diabelskie przyjemności, choć usta czasem dobrze umoczyć w miłym miodzie, tylko o zwyczajne dbanie. A nie, tak jak to jest w Polskim kościele - ten kto ma najwięcej zepsutych zębów, ten pójdzie do nieba.
avatar
Jeżeli znasz swoje własne niedoskonałości i atuty, możesz je konstruktywnie wykorzystać tak, by siebie samego jakoś "ulepszyć" - i po korzystnym kursie komuś "sprzedać". To właśnie znaczy "czuć się dobrze we własnej skórze".
avatar
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
avatar
- z tej całej Twojej litanii niemożności, to ja umiałbym (chyba) naprawić żelazko :-)))
© 2010-2016 by Creative Media
×