Przejdź do komentarzyNią każdy sobie gębę wyciera...
Tekst 7 z 15 ze zbioru: OTUA
Autor
Gatunekhistoryczne
Formaartykuł / esej
Data dodania2020-04-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1294


Wystarczy tylko przypomnieć, jak opozycja i jej zwolennicy biegali przy każdej okazji w koszulkach z napisem „Konstytucja”. Ubierali w nie pomniki, wypisywali to hasło na plakatach, banerach, zawieszali na budynku Sądu Najwyższego.


Warto przypomnieć i tę akcję pt. „Czytamy konstytucję”, którą oznajmiały głośno „uznane autorytety”: m. in. Jerzy Stępień, prof. Andrzej Zoll, Włodzimierz Cimoszewicz; ustawę zasadniczą czytał Gdańsk, Poznań, Warszawa, Kraków – cała Polska. „Zamiast Twittera czytajmy konstytucję” – nawoływali celebryci. „Znani i lubiani czytają konstytucję – podał na stronie internetowej w wersji polskojęzycznej Sputnik – tuba Władimira Putina.


Wśród tych „lektorów” pojawili się więc byli prezydenci RP: Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski; byli prezesi TK prof. Andrzej Rzepliński; sędzia Jerzy Stępień; prof. Ewa Łętowska; rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar; prof. Marcin Matczak; prof. Wojciech Sadurski; sędzia Igor Tuleya; sędzia Waldemar Żurek. Nie zabrakło i takich celebrytów ze świata ukulturalnionej sztuki jak np. Agnieszka Holland, Krystyna Janda, Maja Ostaszewska, Daniel Olbrychski, Jerzy i Maciej Stuhrowie, Joanna Szczepkowska, Manuela Gretkowska, Maria Nurowska, Leszek Jażdżewski, Tomasz Piątek, Jacek Żakowski, Adam Michnik, Tomasz Sekielski. A także duchowni: ks. Wojciech Lemański oraz ks. Kazimierz Sowa.


Była Konstytucja, nie ma Konstytucji, ponieważ w obecnej chwili cała opozycja o Niej dziwnie zapomniała. Bowiem czy w ostatnim czasie, znaczy przed pandemią, usłyszał ktokolwiek o nawoływaniu do przestrzegania Jej przez „PiS-owski rząd i PiS-owskiego prezydenta”?


Oczywiście, że nie, gdyż kontestujący wielbiciele tej Konstytucji zamilkli, ponieważ ustawa zasadnicza wyraźnie określa termin wyborów prezydenckich.


 



  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Z daleka obserwuję działanie rządu PiS.
To oswajanie Żmij w celu uzyskania jedności,bez twardej ręki prawa, może spowodować skutek odwrotny od zamierzonego.
avatar
Pół godziny temu odpowiedziano mi m.in. na Portalu "Opowi.pl"

"Ozar 27 min. temu o Nią każdy sobie gębę wyciera...

befana Muszę przyznać, że wzięłaś się za bardzo trudny temat. Konstytucja przynajmniej w teorii powinna być czymś w rodzaju szkieletu na którym stoi państwo. To teoria, a praktyka pokazuje, że w imię partyjnych czy nawet kolesiowych układów traktuje się ów niby najważniejszy dokument jak zbiór pobożnych życzeń, a nie wykładnie prawa. To czy konstytucja jest wykładnią prawa jest uzależnione w zasadzie tylko od tego czy służy albo władzy, albo opozycji do wyrażenia swoich demagogicznych zachcianek i poglądów. Czyli tak skracając, słży w zasadzie tylko do partyjnych gierek, które akurat mają niewiele wspólnego z prawem. Napisałaś „Czytamy konstytucję” i dalej bardzo słusznie w cudzysłowie "uznane autorytety" Pan Stepień, Zoll czy Cimoszewisz to bardzo wątpliwe autorytety. Podobnie jest jak piszesz dalej z takimi "patriotami" jak Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski; byli prezesi TK prof. Andrzej Rzepliński itd. Ci ludzie nie mają moralnego prawa mówić o konstytucji. Jak ktoś zapyta dlaczego odsyłam do książek i filmów na youtube choćby redaktora Sumlińskiego. Napisałaś "Była Konstytucja, nie ma Konstytucji, ponieważ w obecnej chwili cała opozycja o Niej dziwnie zapomniała. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Konstytucja wyznacza termin wyborów i kropka. Opozycja wie o tym, ale wie również, że kandydatka KO czyli Pani Kidawa ma obecnie 4/5 % poparcia czyli zerowe szansę na choćby przejście do drugiej tury. Tak żeby ktoś mnie nie podejrzewał o jakieś pro pisowskie klimaty dodam, że ta cała ogromna nagonka na wszystkich, żeby wybory odbyły się w maju (tu są 3 terminy zgodne z konstytucją), jest dla mnie co prawda zrozumiała, ale zupełnie pozbawiona
avatar
Dokończenie zacytowanego komentarza:

... ale zupełnie pozbawiona sensu, bo pokazuje, że interes partyjny jest ważniejszy od zdrowia Polaków. Reasumując Konstytucja jest obecnie takim papierkiem na który powołuje się albo rząd, albo opozycja tylko wtedy, kiedy to jest zgodne z jej interesem, a to, że ten dokument powinien być jak już napisałem szkieletem demokracji już dawno umarło. Dla polityków ważne jest koryto i każda droga wiodąca do niego jest dobra, konstytucja także. To niestety nie ma wiele wspólnego z tzw. państwem prawa."

Takie jest też moje zdanie, pod którym podpisuję się swoimi obiema łapkami :-)
© 2010-2016 by Creative Media
×