Nie bądźmy szczęśliwi jak psy, bądźmy szczęśliwi jak ludzie.

Dobre rady... C`est la vie! :)

Problem w tym, że w unijnej od 15 lat z kawałem Polsce - POLSCE 3. tysiąclecia po Chrystusie - nie PRZED, a PO Chrystusie! - wciąż mamy tzw. OBSZARY WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO (patrz monografia D. Becker-Pestka o tym samym tytule, Wrocław 2017).

Zagrzewanie wykluczonego

który ma big kłopot z samym sobą - że o jego żonie i dzieciach zapomnij! -

do sadzenia codziennych dębów oraz do dbałości o swój kąt? i pogodne sny?? - to sarkazm i te kolejne gadki do lustra

W cytowanej wyżej pracy naukowej mowa nie o jakimś jednostkowym wymiarze tego zjawiska, nie o jakiejś pojedynczej zabitej Koziej Wólce czy innej Głuchej Dolnej - mowa o współczesnych wrocławiakach, Ślązakach, warszawiakach, gryfiniakach, Polakach!

Czacha dymi...

I słusznie radzisz ...wole jak On chodzi zemną niż ja z nim..

Pozdrawiam miłego dnia

Jeżeli Bóg nie idzie z nami (patrz ostatnie wersy), to go z nami nie ma??

W środowisku ocalonych AA obecność Boga w ich życiu jest dla nich tożsama z ich /nie Jego!/ z martwych wstaniem