Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-08-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1009 |
zabawa w wyżeranie obrazu: ogień
rozlany na płótnie. pejzaże malowane lawą
płynnymi kamieniami
przykładamy się, nieraz praca nad jednym
dziełem zajmuje rok, albo i dłużej
trzeba włożyć wiele wysiłku, strawić
dni, całe noce
by efekt końcowy był co najmniej
zadowalający: z konturów bez trudu
dało się wyczytać nowe miasta
zobaczyć idących po ulicach
transparenciarzy, wolno sunące czołgi
(nie myśl o konfrontacji, jest nieunikniona
ale będzie mieć miejsce na n-tym planie
poza tym
- kogo obchodzą wybite szyby
przewrócone kosze na śmieci
parę napisów wjeżdżonych w bruk?)
aby można było dostrzec symbole, ich ciężar
te gwiazdy bezramienne, stukolorowe sztandary
(każda barwa oznacza głębsze nic)
należy się postarać
by oglądający mieli pełną świadomość
jak mało istotne są te wyrwy w pejzażu
umieli właściwie odczytać metaforykę luk
wytrawionych powierzchni
oceny: bezbłędne / znakomite
zabawa w wyżeranie obrazu.
To także niszcząca Historia,
która zawsze rozgrywa się na czyichś oczach i o której przez całe stulecia potem śpiewają Poeci
by oglądający mieli pełną świadomość
jak mało istotne są te wyrwy w pejzażu
(vide końcowe wersy)
Dlaczego "te wyrwy" są nieistotne?
Bo Historia s/pisana czy na/malowana jest zawsze Historią subiektywną,
i być może dlatego nigdy nikogo niczego nie uczy??
i to po WSZE CZASY