Przejdź do komentarzypostprawda
Tekst 91 z 105 ze zbioru: Moje wiersze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2021-02-06
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1123

Całe miasta oplecione mitem

przydeptane butem słońce i cień .

Ludzie w togach sparalizatowani.

Domy i pomniki w bocznej uliczce

strzeże Apollo z jaszczurką.


Z katalogu miasta wychodzi Major

ten od wrocławskich krasnoludków

posiada cierpkie poczucie humoru.

- Co słychać?

- Niewiele - mówię .

Może pomogą dziewczyny

błyskawice.

I odpycham od siebie

żarty w obliczu trudności.


Szyldy nadymają się

jak guma balonowa

zaskrzypiał nawias kwadratowy.

Budynki społeczne dla publiczności

drzwi otwarte dla wszystkich

romantycznych rozbójników

też prawdziwych historii.


Pasażer na tylnym siedzeniu taksówki

rozprawia o podziale aktywów

opera komiczna

pozbawiona rysów moralizatorskich

uśmiecham się promiennie.


Telewizja wieczorna podała

skład chemiczny wody święconej.


Kiedy mnie zadenuncjujesz

nie odwrócę się tyłem

do wschodu słońca

dobrze wiesz

gdzie można mnie spotkać

maszeruję wokół całego globu

i wszystkie fakty roztrząsam.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×